Strona 599 z 641

: 09 wrz 2010, 09:45
autor: matikasia
Witam z ranka.

Obiadek zrobiony. Pulpeciki w sosie koperkowym. Milcia śpi. Z Matim pobudowałam klocki, a teraz próbuje zrobić jakieś lekcje na jutro. Jednak pewnie wieczorem skończę bo Mati już mi tu chodzi :ico_haha_01:

Magda33 szkoda, że Zosia chora. Muszą razem wyzdrowieć. Dobrze, że nie musiałaś brać wolnego.

Wiolaw to Ty do wróżki chodzisz? :ico_haha_01:

Ja się jakoś tak zawzięłam ze słodkim, że normalnie po nic szafki nie sięgam. Jakoś sama straciłam ochotę jak patrzę na ten brzuch.
Waga 59. Wczoraj zrobiłyśmy z sąsiadką 9 km na rowerkach.

: 09 wrz 2010, 09:58
autor: wiolaw
witam śniadankowo

dziś mam jajeczniczkę z kurkami mniammmm

Magda33, niech Zosieńka zdrowieje a tata dobrze że w domu to się zajmie dzieckiem :ico_oczko:
Wiolaw to Ty do wróżki chodzisz?
szwagierka chciała a ja wiem gdzie mieszka i ją zawożę więci ja pójdę ,może coś ciekawego się dowiem :ico_haha_02:

: 09 wrz 2010, 13:19
autor: Sabcia
Witam!!!
Dzis mam dobry dzien :ico_brawa_01: dostalam propozycje pracy jako menadzer w firmie sprzatajacej minus tego wszystkiego to to ze sa to nocki od 22-6 rana
nie wiem jeszcze co moj mezus na to bo on lubi spedzac wieczorki z nami a tu hmmm klapa na calego .... pytanie tylko jak ja to odespie jedynie w tedy jak Niki bedzie spala ale co tam dam rade zawsze jakby co moge zrezygnowac ...... no ale jeszcze nic nie jest przesadzone najpierw sie dowiem dokladnie co i jak a potem pogadam z mezusiem co o tym mysli
Magda33 - duzo zdrowka dla Zosienki :-) i dla mezusia tez :ico_oczko:

: 09 wrz 2010, 20:43
autor: matikasia
Sabcia a czemu oni tak w nocy pracują?
Fajnie, że się udało. Ja chyba nie dałabym rady być taka niewyspana. Już teraz z karmieniem ciężko :ico_haha_01:
ale jak piszesz zawsze można zrezygnować potem.

Ja piszę konspekty, a wszyscy już śpią. Jeszcze ze 2 napiszę i też idę spać. Padnięta jakaś jestem.
Jutro mam 3 lekcje. Dzieci będą u sąsiadki, która sobie w pracy wolne 3 godziny załatwiała, by się nimi zająć. Mała paranoja. Plecaczki już spakowane. Oby do 12.20 :-)

: 09 wrz 2010, 21:01
autor: isiawarszawa
hej, to ja!
ale dzis sie wkurzyłam na matke wiecej do niej nie pojde :|
jest i dobra wiadomosc :) byc moze bedzie szansa dorobic. mam wystawiac komus tam aukcje i od sprzedazy dostane prowizje, jutro piotrek przyjedzie to mi wszystko powie... fajnie by było
tez bym se poszła do wrózki...
magda nie zazdroszcze :/

: 09 wrz 2010, 21:22
autor: Sabcia
matikasia, bo sprzataja biura wiec w ciagu dnia nie da rady :)

Ja juz tez uciekam spac - wszyscy w lozeczkach mala spi takze ja tez mykam papapa

: 09 wrz 2010, 22:42
autor: wiolaw
a ja jak zwykle nocnie

wiecie co te wróżki to przereklamowane , tak naprawdę to nic więcej co wiem to sie nie dowiedziałąm :ico_noniewiem:
może tylko tyle że na teściową mam uważać bo męża buntuje i głupoty gada ,ale tego też się domyślałam więc żadna nowość
i powiedziała że przeniesiemy się na swoje i wtedy dopiero będzie naprawdę dobrze pomiędzy nami , ale tyle też wiem , tylko jak pobudować dom w tych czasach :ico_placzek:
ale i poprawa finansów ma być, to może coś damy radę wybudować :ico_oczko:
a i jeszczze jedno dziecko hahaha

Sabcia, fajnie że pracka się trafiła ale czy to ma być karzda noc ?
ale dzis sie wkurzyłam na matke wiecej do niej nie pojde
co tym razemmamusia ci zrobiła ?

matikasia, dobrze że sąsiadka ma możliwość zająćsię dzieciaczkami :ico_haha_02:

: 10 wrz 2010, 07:52
autor: isiawarszawa
wiolaw, oprócz tego że stwierdziła że nie ma dla mnie obiadu, potem nałożyła mi śmieszna porcje którą musialam dzielić z oliwką a pozniej jeszcze łyżke masła pożałowała :| słyszałam jak mowiła do babci że musi mnie wkurzyć
potem mnie zawolała (myslałam że chce mnie odwiesc bo siąpił deszcze) a ona żebym pojechałą jej załatwiła to to i tamto bo ją plecy bolą (ojej) i gdyby nie babcia to bym musiała w ten deszcz isc na piechote do domu
w nonono mam, nie potrzebuje jej łąski i ciągłego narzekania że ma nas dosc, jeszcze zateskni...
choc czy ja wiem, moja mama ma taki charatker ze byle nas z domu, gdy byłam u kuzynki bedąc nastolatką potrafiła do mnie zadzwonic bym NIE wracała na noc, a jak wyjechałam do wawy to przez 2 lata nie zainteresowała sie gdzie i jak i za co mieszkam, to ma byc matka :/
uff wygadałam wszystkie swe żale sorka :ico_wstydzioch:
to jeszcze se narzekne na oli ze ostatnio koszmarnie śpi :ico_zly: mam dosc :ico_placzek:

: 11 wrz 2010, 09:15
autor: Sabcia
Witam!!!
wiolaw, wszystkiego dowiem sie dzisiaj ale z tego co wiem to 6 dni w tygodniu
isiawarszawa, wspolczuje kontaktow z mama ale patrz na to inaczej teraz to ty jestes mama i zrob wszystko zeby Twoje dzieciatko czulo sie kochane i nie mialo nigdy takich problemow jak ty z mama :ico_noniewiem:

Musze sie pochwalic kolejnymi osiagnieciami mojej cory otoz zaczela schodzic i wchodzic po schodach :ico_olaboga: a do tego biega mi w czasie kapieli po wannie no normalnie pirat wodny :ico_szoking: to ze juz chodzi i biega to juz spoko ale biegac w wannie to juz przesada ....., no i jak to przystalo na mlodsza siostre braciszka ulubiona zabawka Nikusi sa samochody ktorymi jezdzi caly dzien robia brrrrrrr brrrrrr chyba czas jej lalke kupic hehehhe

No nic uciekam do sprzatanka

: 11 wrz 2010, 20:15
autor: matikasia
Ja się witam po 2 dniach. Wczoraj kompletnie mi czasu zbrakło na kompa.
Sąsiadka poradziła sobie świetnie z dziećmi. Mati to wracać nie chciał. Milcia ładnie jej zjadła mleczko i usnęła. Potem zakupy, obiad, spacer, zabawa i tak dzień zleciał.

Dziś byłam 40 km od nas u dentysty na mikroskopie. Oczywiście całą rodziną bo ja drogi nie znam. Przeleżałam ok 2 godzin na fotelu. Wkładali mi z 30 igieł do kanałów, robili 2 zdjęcia rtg z igłami w kanałach i bez. Niestety nie udało się udrożnić kanału. Na szczęście nie nie zapłaciłam bo w międzyczasie się okazało, że jako pomoc dentystyczna to jest tam moja ciocia :ico_sorki: jestem ponoć wyjątkowym przypadkiem z tym zębem. Teraz będą się radzić specjalisty z doświadczeniem i w poniedziałek dostanę odpowiedź, czy zęba się da uratować, czy wyrywamy.

Potem już obiadu nie robiliśmy. Mati wymiotował po drodze. Bolał go brzuch. Co chwila stawaliśmy. Zrobiłam tylko dużego omleta biszkoptowego i się najedliśmy.
Potem zrobiłam torcik na jutro. Wyszedł ładny. Ciekawe jak będzie smakował.
Także jutro kobitki nie zajrzę, bo mam robotę i gości potem. No może wieczorkiem się uda. Zobaczymy.
Także już dziś stawiam :ico_tort: na moje 28 wiosenek :ico_haha_01:

Isia
a to obiady masz od mamy czy jak?
Ojej dziwna ta Twoja mama w stosunku do Ciebie jeśli chodzi o ten brak zainteresowania.

Sabcia to ciężka ta praca będzie. Szacuj jeśli dasz radę!!
Dobra jest ta Twoja Niki.

Jeny jaka padnięta jestem. Usiadłam do wypisywania dzienników, ale nie mam siły. W środę rada i trza wszystkie papierzyska oddać. Narobiłam się w chacie. Do tego mała marudna, bo w nocy dostała kataru. Biedna zjeść nie mogła. Zakrapiałam noska, odciągałam to histeria trwała godzinę. Na szczęście w ciągu dnia ładnie jej ściekały gilki.

No uciekam na razie.