Strona 600 z 813

: 05 maja 2012, 22:15
autor: gozdzik
Julci rok temu niestety mi nie przyjęli a nigdzie indziej nie było takiej możliwości bo nie miałby ją kto zawozić
teraz idzie do 0 wiec mieli obowiązek :-)

: 05 maja 2012, 23:23
autor: julchik22
Aha, rozumiem :ico_oczko:

: 06 maja 2012, 08:30
autor: tibby
witam się z :ico_kawa:

wczorajszy grill zaliczony. (zaś wstawię foty)
szkoda, że na sam koniec nam się deszcz z burzą pojawił i musieliśmy wracać, ale i tak nie możemy narzekać. Torcik tobikowy był ze śliczną dwójeczką :ico_brawa_01: znów kolejne prezenty maluch zaliczył i zadowolony. dostał od mojego kuzyna (19latek, więc się w ogóle nie spodziewałam takiego gestu) dał mu samochody - cały zestaw samochodów policyjnych z przyczepami, dźwigami, pontonem policyjnym i to wszystko taki świetny komplet razem tworzy, że mały od wczoraj tylko tym się bawi. Byłam na serio w szoku.
A wiecie kto z nim? MÓJ M.! :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: dwoje synów mam teraz :ico_haha_01:

Martalka, jestem z tobą i wspieram jak mogę. Szkoda, że tylko wirtualnie (wiem), ale zawsze możesz się tu wygadać.
Jak dziś z humorem?
Pełnia zadziałała jakoś na ciebie?

Ciekawe jak tam wisienka nasza i Karolinka. Później do niej napisze.

: 06 maja 2012, 09:01
autor: gozdzik
Witajcie
:-D fajnie że wszystko sie udało
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Pełnia zadziałała jakoś na ciebie?
tez jestem bardzo ciekawa hihi

: 06 maja 2012, 10:19
autor: tibby
obiecane foty:

z tatą na huśtawce:
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

[ Dodano: 06-05-2012, 10:58 ]
oto mała Karolinka:
Obrazek

: 06 maja 2012, 11:26
autor: Martalka
pełnia nie podziałała na mnie, chociaż brzuch się stawiał :)

Julchik, z wszystkim się zgadzam. Ale ostatnie miesiące są na tyle wstrętne dla mnie, że nie chce mi się cieszyć tym co robią dzieciaki... czasami nawet ciężko mi dostrzec te fajne chwile. Mam nadzieję, że to ciąża taka dołowata, a potem będzie tylko lepiej!!!

: 06 maja 2012, 11:48
autor: tibby
Martalka, musi być tylko lepiej! :ico_sorki:

: 06 maja 2012, 12:31
autor: gozdzik
oto mała Karolinka:
Jejku ale słodziutka :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big:
Sliczna dziewczynka :ico_haha_02:
tibby, cudne te fotki a ta w podpisie Rewelacyjna
Martalka, najważniejsze zeby maluszek był zdrowy i pozostała trójeczka
reszta sie ułoży kiedyś w rodzinach duża ilesc dzieci była standardem kobiety sobie radziły jeszcze w polu robiły :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:
teraz każda z Nas chciałaby sie realizować zawodowo ..... miec czas dla siebie i swoich pasji
nastał inny czas
:ico_oczko:
A ja wysłałam M z Bartoszkiem na spacerek oczywiście zaczął sie ociągać , niby żartem zadał pytanie czy nie ma czegoś w domu do zrobienia - z przekora odpowiedziałam mu
kochanie tylko nie mów ze przekładasz sprzątanie nad spacerem z synem
wymiękł
:ico_noniewiem:
ech

: 06 maja 2012, 12:39
autor: karo-22
tibby, super fotki Tobika :-D :ico_brawa_01: Szczególnie podoba mi się zdjęcie w podpisie :-)

Martalka, pewnie każda z nas na Twoim miejscu czułaby się podobnie, albo i gorzej... Na pewno nie jest Ci łatwo ogarnąć 3 dzieciaków, zająć się domem i otoczeniem, sobą w ciąży i jeszcze znosić mało angażującego się M :ico_olaboga: Ja sobie siebie nie wyobrażam w takiej sytuacji. No i to o czym pisze Julcia, samorealizacja, poczucie spełnienia nie tylko jako mama. Gdyby najmłodszy szkrab był 2 latkiem jak Mila, to już pewno myślałabyś co tu ze sobą zrobić niebawem :-) No ale najmłodsza dzidzia dopiero się urodzi i to troszkę zmienia postać rzeczy. No ale cóż, dasz radę, na pewno dasz! Tylko znów przedłuży się zajęcie się samą sobą i realizacją swoich planów... No ale taki los mamusiek :ico_oczko: No i chyba teraz to już zaraz po porodzie/połogu zapodasz sobie jakąś skuteczną anty? :ico_oczko: Bo z Waszymi możliwościami, to kalendarzyk odpada :ico_oczko:
A swoją drogą Martalka jak sobie siebie wyobrażasz w przyszłości TAM...? Masz jakieś plany, marzenia??

Juluś, wcale Ci się nie dziwię, że się boisz o Dawidka i jak to będzie jak się pojawi Wiki(??) :-) Ja jeszcze w ciąży nie jestem, a też już mam obawy :ico_oczko: Po pierwsze nie wiem jak zostawiłabym Nikosia na czas porodu :ico_olaboga: Nie rozstawałam się z Nim jeszcze na dłużej niż parę godzin. Po drugie wiadomo, dla dziecka (i rodziców również) to ogromna zmiana, dotąd uwaga skupiała się tylko na jednym kurczaku, a tu nagle drugie i jak tu się rozdwoić i nie dać odczuć starszakowi, że jest dla niego mniej czasu i uwagi... Trudne to wszystko. Ale dopóki ta sytuacja nowa nie przyjdzie, myślę, że każdy się boi. Dopiero przy zajściu zmian dostosowujemy się do nich, również psychicznie. NA pewno początki nie będą łatwe, bo wszyscy będziecie musieli się przestawić, ale myślę, że spokojnie dacie radę :-) My pewnie też, bo czas ciąży wiele zmienia :-) Poza tym Nikoś będzie rok starszy, więc też to wiele daje :ico_oczko:
Mój M nie ma z tym problemu, przynajmniej tak Mu się zdaje, a ja już mam inne myślenie a propos pojawienia się drugiego maluszka, bo jestem strasznie silnie z Nikosiem związana, Mężuś też, ale to już inaczej chociażby ze względu na to, że ja Go karmię piersią już prawie 2 lata. Ale do tego momentu minie jeszcze trochę czasu, więc myślę, że wszyscy będziemy gotowi na przyjęcie drugiego bączka :-)
A co do Dawidka, to może do końca wakacje trochę się usamodzielni i też będzie Ci łatwiej :-) A np bajki sam ogląda? Może to kiepski przykład na spędzanie czasu :ico_oczko: ale zawsze troszkę uczy spędzania czasu sam na sam.
Szkoda, że nie macie możliwości z dziadkami więcej Małego zostawiać, to też przyzwyczaiłoby Go do spędzania czasu bez rodziców/mamy...

[ Dodano: 06-05-2012, 12:44 ]
Fajna Malusia :ico_brawa_01: Nie zauważyłam Jej :ico_oczko:

: 06 maja 2012, 13:26
autor: Martalka
Karo, no mam nadzieję, że znajdę tu sensowną pracę. Na później (znaczy jak Dzidziak będzie już co nieco wyrośniętym niemowlakiem) zacznę sobie jakiś kurs. Jest tu sporo ciekawych. Może najpierw certyfikat z ang... potem jakieś szkolenie doszkalające.
Chciałabym zrobić sobie kurs na doradcę chustowego, ale to tak dla pasji bardziej niż dla rozwoju zawodowego.
No, nieco mnie ta ciąża przyblokowała :D Ja jestem generalnie cierpliwa, Jak rodził się Damian, potem Milena (wszak zaplanowana!) to wiedziałam ile lat z dziećmi mnie czeka. Ale teraz doszły mi gratisowe i już tego nie miałam w planach. Chcę aby to bobo też miało mamę przy sobie jak najdłużej, ale też przyjmuję opcję, że na jakimś późniejszym etapie (acz wczesniejszym niż 3 latka) pójdzie do nursery, zależy jak ja będę sobie radziła z sytuacją po prostu. Nie chce być jędzowatą i sfrustrowaną mamuśką (jaką jestem obecnie na pewno!)...

W sumie trudno mi mówic o planach i marzeniach jak obecnie jestem mocno uziemiona :ico_noniewiem:

Anty-dzieckowo się "zaszczepię" i to nie ma bata!! Myślę o spirali lub o implancie chociaż różne o nim są opinie (np, że obniża libido, cykle są dziwne, albo z plamieniami w trakcie itd Trudno). Jestem zaprogramowana na 3 dziecim mam wrażenie. 4te przyjmuję jako gratisik i taki mały dar. Ale więcej w darze jednak nie dam rady udźwignąć. :D

Nadal IMIENIA nie mamy :ico_noniewiem: Dzisiaj siedziemyśmy nad kalendarzem :ico_olaboga: E tam... zero zgodności. My we dwójkę nic nie mamy "wspólnego" wytypowanego, a jeszcze dzieci się chcą poudzielać :ico_haha_01: