Kinga_łódź, ale masz "fajnych" sąsiadów
Ja też przy Wice, gdy miała katar, używałam fridy i wody morskiej + podniesienie materacyka (tak jak izuś_85)
Dzięki dziewczyny za miłe słowa.
szkieletorek, nie słuchaj ludzi, rób tak jak czujesz i będzie dobrze.
Piotruś był dziś na szczepieniu, nie znosi tego za dobrze, popłakiwał nawet przez sen, do tego jak wstał to wył mi jakieś 1,5 godz., nic nie pomagało, chciało mi się płakać razem z nim, do tego Tusia ciągle coś chciała, jak na złość. Mały waży już 5750g mierzy 61 cm, także duży chłopak.
Miałam sobie odpocząć jak dzieci poszły spać, a tak nahajcowałam w piecu, że zagotowałam wodę, jeszcze z tym walczę... Mam nadzieję, że nic złego się nie wydarzy
aż ręce mi się trzęsą z nerwów
A w domu sauna