Strona 7 z 17

: 26 kwie 2007, 13:59
autor: NICOLA_1985
Dobrze, ze mój Seba nie pali :-) nie bede przynajmniej miała problemów, bo jakoś nie chce mi się z nim kłucić. :ico_oczko:

: 26 kwie 2007, 15:49
autor: lucy23
dobrze masz nicola,u nas to problem...najgorzej,ze t tez chyba nie rozumie...cos mi sie wydaje,ze papierosy tez mozg ,,zamulaja,, he he ...ci palacze ,to jak z jakiejs sekty... :ico_haha_01: nie da sie im przetlumaczyc,bynajmniej u mnie w rodzinie tak jest :ico_zly:

: 26 kwie 2007, 16:30
autor: wisienka24
Teraz w USA jest taka reklama:
Pokazuja zdrowe dzieciatka z rodzicami. usmiechniete, szczesliwe. A na koncu malutkie, podlaczone do aparatury dziecko w inkubatorze. I dopisek: 2 funty (ok 1 kg) i 2 paczki dzinnie.
Ta reklama bardzo dziala na wyobraznie...

: 26 kwie 2007, 20:24
autor: lucy23
w uk tez bylo cos podobnego,tzn ja tylko o tym slyszalam,ze jest antyreklama papierosow mowiaca o tym,ze nie mozna palic w ciazy,bo dziecko bedzie malutkie itp...

: 26 kwie 2007, 22:07
autor: agniecha772
Słuchajcie to jest chyba grubsza sprawa, dyskutujemy dosyć często o tym z A,I zobaczciejak dysktyminują palaczy! W pociągach, w knajpach, pubach w restauracjach, w miejscu pracy, nigdzie nie wolno palić...A zobaczcie? czy nie prościej byłoby poprostu zakaz produkcji papierosów! to byłby tylko jeden zakaz,jakby ktoś chciał to by sobie chodowwał małe pole tytoniu itd...A tak to jest wielki problem światowy,Ale to są za duże pieniądzę.Miliony, a pewnie i miliardy! :ico_puknij:
pomyślcie? czy nie mam racji...
acha i jeszcze jedno, że papierosy mają znacznie podrożeć!,ale producenci wiedzą co robią? Będą drożeć, powolutku, potrochu, to ludzie się przyzwyczają, bo gdyby podnieśli cene gwałtownie,to jeszcze by ktoś rzucił.Bo zapłacić za paczkę 5 zł a na drugi dzień 30? to troche różnica? Ale w sumie zobaczymy?

: 26 kwie 2007, 22:41
autor: asiula26
Ja teraz jak jadę do rodziców to nie muszę się prosić żeby przy mnie nie palili, bo mój tata nałogowy palacz, który palił chyba z 40 lat rzucił palenie, a ja jestem z niego baaardzo dumna bo nie wierzyłam że mu się uda, brat też po 12 latach przestał palić, a mama to już teraz tylko spporadycznie.

: 27 kwie 2007, 07:01
autor: magda26
asiula brawo dla rodzinki :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 27 kwie 2007, 10:29
autor: kasia1983
wiecie ale najgorsze jest to że tak jak w moim przypadku rodzona matka powinna wiedzieć ze nie pali się przy osobie w ciąży a tym czasem kompletnie ją to nie obchodzi z reguły jak wchodzi do kuchni zapalić to ja z niej poprostu wychodzę na szczęście mój G nie pali bo inaczej nie dała bym rady a ciągnie mnie do tego paskudztwa jak nie wiem co.

Moja matka może w jednym ręku trzymać wnuczka a w drugim fajka - byłam świadkiem czegos takiego to myślałam ze ją uduszę. To juz będzie 3 wnuczek a mimo to nie rzuciła palenia :ico_puknij:

: 27 kwie 2007, 10:48
autor: katrin
Moja mama nie potrafi rzucic palenia, probowala ale jej nie wychodzi ale bardzo szanuje ja za to, ze jak moja siostra, ktora z nia mieszka zaszla w ciaze to mama przeniosla sie z paleniem na balkon, a zima pali tylko w ubikacji i tak jest do dzis a maly ma juz 5 lat.
Ja pamietam jak mama mojej kolezanki opiekowala sie jej malenstwem i potrafila mala karmic butelka palac w tym samym momencie-nic nie ograniczala swojej swobody faktem, ze jej mala wnusia musi biernie z nia palic. :ico_olaboga: I powiem WAM , ze ta mala w stosunku do mojego siostrzenca rozwija sie duzo wolniej a sa w tym samym wieku.Byc moze to zbieg okolicznosci ale moze i nie.

: 27 kwie 2007, 10:54
autor: kasia1983
katrin to ze ktoś nie ma silnej woli do rzucenia palenia to ja rozumiem ale twoja mama chociaż spróbowała i teraz chodzi na balkon a moja ma to gdzieś a co do biernego palenia to może i zbieg okoliczności ale może i nie tego pewnie nie da się udowodnic ale nawet jak kobieta nie rzuca palenia to pzry nonono się powstrzymać. Moj bratanek jak się urodził to ja paliłam i przy nim ani razu nie wzięłam papierosa do ust nawet jak z nim spacerowałm po dworzu (on był w wózku) to odsuwałam się jak najbardziej mogłam zeby nawet odrobina dymu nie poleciała na niego