U mnie panuje zwyczaj, że matka chrzestna kupuję ubranko dla dziecka, a ojciec chrzestny płaci z chrzest, kupuję świecę i medalik. Zaszalałam sobie z tego powodu. :D Upatrzyłam sobie w necie garniturki na
chrzest. Zamówiłam, przesyłka dotarła i czekałam . Ubranko dostarczyłam dzień przed chrzcinami i praktycznie nic już nie dało się zmienić. Jak się okazało mój wybór wszystkim przypadł do gustu, Sylwusiowi też.