: 04 wrz 2012, 16:52
hej
U nas wczoraj byl placz i moj i Zuzi Masakra,nie chciala isc wogole Za to odebralam ja juz usmiechnieta Przywitala mnie okrzykim,ze jadla zupke
Dzis byl chwilke kryzys ale dalo sie ja zagadac i bylo bez placzu Ufff
Pytalam pania o Zuzke,to powiedziala,ze dzis nawet spala i jest stale usmiechnieta
Andrzejek zadowolony,bez ekscesow - buziak i juz go nie ma
U nas wczoraj byl placz i moj i Zuzi Masakra,nie chciala isc wogole Za to odebralam ja juz usmiechnieta Przywitala mnie okrzykim,ze jadla zupke
Dzis byl chwilke kryzys ale dalo sie ja zagadac i bylo bez placzu Ufff
Pytalam pania o Zuzke,to powiedziala,ze dzis nawet spala i jest stale usmiechnieta
Andrzejek zadowolony,bez ekscesow - buziak i juz go nie ma