Jak tam żyją "komunistyczne" mamuśki???
U mnie już obowiązki rozdysponowane, zaproszenia powręczane, menu prawie ustalone. Mama gotuje flaczki i piecze schabik i karkówkę, teściowa gotuje rosołek i robi faszerowane skrzydełka, siostra upiecze ciasto i zrobi sałatkę owocową. Tort się zamówi, a lody kupi.
A ja??? Ja rodzę
Dziś kolejna próba w kościele, Kacper oczywiście najwyższy więc stoi na końcu, no i dobrze, jak nie urodzę to nie będę się musiała do niego przepychać z wielkim brzucholkiem
Żeby jeszcze pogoda dopisała, to jakoś to będzie.