mój chrześniak ulewał do 2 lat
ale on wogóle miał odruch wymiotny coby nie zjadł,wszystko miał na papki przerabiane i to też nie dobrze bo się przyzwyczaja do głatkiego jedzenia.U niemowlaków to ulewanie żeczywiście przechodzi ale czasem i to może być oznaką alergi.A to,ze lekarze tak na wszelki wypadek dają mleko dla alergików bo rodzice też są alergikami to ja uważam za dobre,lepiej zapobiegać niż leczyć.U Zuzi nikt się nie zainteresował pierwszymi obiawami alergii a ja byłam ciemna w te sprawy.Ojciec zuzi ma alergie i choć była na piersi powinnam zapobiegawczo odstawić nabiał ze swojej diety,nie wiedziałam jeszcze wtedy tego a jak odstawiłam ,to było już za późno.Alergia postąpiła na AZS i astmę.Dlatego u dzieci się eliminuje pokarmy choć czasem nie do końca jest to potrzebne i mleko zwykłe zastępuje specjalnym.I fakt,najlepsza jest pierś ale po wyeliminowaniu białka z pokarmu mamy .A co do badań to na takich maluszkach nie robią,nie wychodzą jak trzeba.Zuzi w wieku 3 lat zrobili testy skurne ,które wykazały że jest uczulona tylko na kusz
a wystarczy że pogłaszcze psa,zje jajko,czekoladkę czy ciasto z kremem wogóle cokolwiek z nabiału to zaraz smara,drapie się i zapalenie oskrzeli po 2 dniach.Gabi ma to samo tylko od psa puchnie.Je bebilon pepti i nabiału nie daję na wszelki wypadek,też ma AZS.Ale nie choruje tak na infekcje drug oddechowych,wiem że to przez odstawienie nabiału i mam nadzieję,że ją uchronię przed astmą bo choć da sie z nią żyć to to życie jest naprawdę ciężkie.No i mam nadzieję że u moich dzieci i u waszych minie kiedyś alergia pokarmowa i będą mogły spokojnie napić sie mleka i zjeść bułkę z małem