Witam miłe koleżanki, jestem ciekawa czy któraś z Was miała taki dylemat :)
Jestem obecnie na urlopie wychowawczym, który według mojego wniosku ma trwać do 28.07.2010, dobrze wiem, że w pracy nie czekają na mnie a nawet zlikwidowali moje stanowisko, dogadałam się z nimi tak, że podczas wychowawczego szukam nowej pracy, a firma rozwiąże ze mną umowę za porozumieniem stron kiedy będę chciała( idą mi na rękę bo nie chcą żebym wracała do firmy) no i tak szukam pracy już ponad 7 miesięcy i nic, złapałam doła i nie widzę szansy na znalezienie czegoś w najbliższym czasie, dlatego zaczęłam rozważać powrót do tej mojej nieszczęsnej firmy, istnieją teraz takie przepisy jeśli się złoży odpowiednie wnioski, że przez 12m-cy nie mogą mnie zwolnić. Stąd moje pytanie czy któraś z Was była w podobnej sytuacji waham się nad powrotem do pracy w której mnie nie chcą chodzi mi o atmosferę i samopoczucie a wiem,że "mój" prezes da mi to solidnie odczuć, że jestem piątym kołem u wozu , nie wiem co wybrać, czy zaryzykować? Czy któraś z Was miała podobne odczucia wracając po wychowawczym? Sorki, że się tak wtranżoliłam z nowym postem, ale muszę podjąć w najbliższym czasie jakąś decyzje, już sama nie wiem co robić
Pozdrawiam