Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Można, można. Ja zaczynałam od jednej małej filiżanki 2-3 razy w tygodniu. Teraz piję po 2-3 duże kawy dziennie. Sypię coraz więcej kawy, bo potrzebuję coraz mocniejszej. A jak nie wypiję w ciągu dnia chociaż jednej, to zaraz boli mnie głowa i robię się zmierzła

Dobrym sposobem na mniej picia kawy w moim przypadku jest sport. Jak się ruszam, to nie potrzebuję kawy. Jednak w pracy jest trochę inaczej, chociaż zaradziłam też temu. Jeżdżę na rowerze do pracy (w jedną stronę mam 11,5 km) i odstawiam kawę :)

Tyle, że mnie bardziej zależy na smaku, na rytualne, a nie na potrzebie

Od wszystkiego można się uzależnić. Od kawy, czekolady, seksu. Od wszystkiego, co właściwie sprawia nam przyjemność. Ilość pitych kaw, obecnie dwie. Pijam tylko i wyłącznie sypane. Jakoś rozpuszczalne nie mają ani tego aromatu, ani tego kopa energii.

Ja miałam ostatnio mocne bóle w brzuchu w jelitach. Lekarz mi powiedział, że to może być od dużej ilości picia kawy (czasem 4-5 kubków dziennie). Od tamtego czasu nie piję kawy i czuję się duuuuużo lepiej.

A ja piję wyłącznie rozpuszczalną kawę ze śmietanką, "kiedyś" piłam z mlekiem, i...znacznie się odchudziłam (a nie zależy mi na utracie wagi, wprost przeciwnie na przybraniu kilku kilogramów).

Ja również pije codziennie kawę. Czytałam że rozpuszczalna jest niezbyt zdrowa więc pije parzoną z mlekiem :)

Kawa sama w sobie nie jest szkodliwa. Gorzej jaką się pije. Ta rozpuszczalna to właśnie najgorszy rodzaj. Ja piję tylko z ekspresu ciśnieniowego. Mam kubek termiczny, biorę w rękę i w drogę

Wszystko z umiarem, to tez tyczy sie kawy :)

Mój facet był praktycznie uzależniony od kawy, ale od niedawna zaczął ze mną popijać zieloną herbatę, bo ja taką bardzo, bardzo lubię i sam jakoś zaczął mniej pić kawy... zielona herbata podobno ma zbliżone właściwości i może pomóc. Wiemy na własnym przykłądzie ;)