Strona 7 z 641

: 09 lis 2009, 15:01
autor: asika82
Witam !

Ja na chwilkę bo własnie moje dziecko młodsze zasnęło a wstało o 9 rano :ico_szoking: tyle czasu nie spała zołza jedna, dobrze,ze mama się nią zajmowała bo ona nie poleży sobie tylko musi być noszona, niańczona.
Sabcia mój dom to jedno wielkie pobojowisko, ja juz nie sprzatam bo nie mam na to siły. Mała w nocy od 2 do 6 nie spała a Antek wstał o 7 :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga:

Katar Gabi ma jeszcze a Antkowi przeszedł.

Z moja psychika różnie bywa ale jak ma być jak mała płacze, Antek płacze to i ja z nimi płaczę. Ranek to normalnie u mnie jest tor przeszkód :ico_olaboga: A jest mama , jak jej nie będzie to będę musiała chyba budik na 6 nastawiać żeby zdązyć się ubrać przed 9 :ico_noniewiem:

No i już panna skrzeczy , pospała nie ma co :ico_zly:

: 09 lis 2009, 15:37
autor: Magda33
Cześć Dziewczyny,
ja również tylko na chwilę, bo mam to samo co Asika82. Mała dziś nie spała od 7-ej do 11-ej, później ledwo ją położyłam, a juz był płacz. Teraz śpi od 20 minut, ale coś zaczyna się wiercić i marudzić :ico_olaboga: , a jak Piotr jest w domu, to śpi i śpi... złośliwa ta moja Zośka, ale wiele osób mi mówiło, że Zośki to zołzy... :-D

: 10 lis 2009, 11:28
autor: edulita
Witam
U nas powoli chorubska nam odpuszczają i już lepiej się czujemy :-)
że Zośki to zołzy...
- no co ty :ico_nienie: poprostu mała ma charakterek i musi się ułożyc ja Zosie które znam to super pogodne i łagodne osoby :-)
asika82, - niech katar wstrętny odpuści juz Gabi bo strasznie męczy maluszki. Coś na temat takiej dwójki w różnym wieku wiem :-D U nas też jak Idka zasnie to Niki chce sie bawić. Jak małą nakarmie to akurat Niki woła jeść - a już kiedy zabieram się za jakąś robote to obydwie mają jakieś zachcianki :ico_olaboga:
Dasz rade poprostu musi się to poukładac jakos a kiedyś będziesz z uśmiechem na twarzy wspominała ten sajgon :ico_haha_01:
Sabcia, :ico_brawa_01: Nicol że taka grzeczna z niej dziewczynka :ico_brawa_01:
domek juz dawno tak nie slnił
och zazdroszcze bo ja ostatnio mam tak tylko po łebkach ogarniete :ico_wstydzioch:

: 10 lis 2009, 14:16
autor: Sabcia
O kurcze laseczki to wam nie zazdroszcze - jak moja mała cos tam popłacze to ja zawsze sobie wmawiam ze pokrzyczec musi przeciez to dziecko - ale na szczescie nie mam tak jak wy ....
Ja wstaje o 6 rano zeby synka do szkoły przygotowac i siebie ubrac, potem odciaganko pokarmu i pobudka małej o 8 bo synka do szkoły na 8.40 prowadze takze butla ubranko i sru na dwor i tak od wczoraj sobie mykamy

Zauwazyłam dziewczynki ze mała na moim pokarmie duzo spokojniej spi jak na modyfikowanym takze chyba na noc juz tez jej bede podawac moj o ile dam rade hahaha

A co wy jecie tak w ogole bo moje meni to na sniadanko garsc płatek zbnozowych z mlekiem i jabłko tak po godzinie, na obiad - ryz badz kasza jecznienna lub gryczana zrezygnowałam do odwołania z ziemniaków przynajmniej do czasu az nie schudne do tego gotowana pałeczka z kurczaka bez skórki i gotowana marchewka, na kolacje roznie zwykle sucha kromka chleba pumpernikiel i jabłko - no i to w sumie na tyle jem tak odkad wrociłam ze szpitala - do tego dopajam sie hebatka z hippa na laktacjei 2 l wody
A wy co jecie ?????

: 10 lis 2009, 14:36
autor: izuś_85
wpadam na :ico_kawa: :ico_kawa: :ico_kawa: :ico_kawa: :ico_kawa: do Was :ico_oczko: :ico_oczko: moge???

: 10 lis 2009, 14:56
autor: iw_rybka
izuś_85, ja sie dolacze,zagladam do naszych nowych mamus a tu cisza :ico_szoking:

: 10 lis 2009, 15:11
autor: Królik
Witaski
Młode mamusie nie mają teraz czasu na siedzenie z ciotkami przy miniatorach - maleństwa pochłaniają czas do reszty...(widzę, ze nie tylko u mnie ^^).
Ja właśnie znowu piorę małego ciuszki, w pokoju czeka jeszcze prasowanie i jak mąż wróci z jajkami (kurzymi znaczy się, a dokładniej ze swoimi również, ale na tych pierwszych mi zależy teraz bardziej xD) to jeszcze drugie danie trzeba skręcić.
Widzę, że nie wszystkie miałyśmy "udane" porody, ale najważniejsze, że wszystko się układa - teraz z perspektywy czasu to wszystko jest nieważne - ból, złość, strach i cierpienie. Teraz czas na miłość, szczęście i radość z naszych pociech :)

U mnie nadal małe problemy z mlekiem. Mama przyniosła wagę więc mogę sprawdzić ile mały zjada, ale czasami mam wrażenie, że mimo wszystko nie jest najedzony. Karmię nadal z kapturkami, bo moje maleńkie brodawki nie nadają się do jedzenia "na sucho" - ani jak złapać, ani jak ssać (on płacze, bo nie może chwycić, ja płaczę jak mu już się uda, z tym że złapie sam koniec i zaciśnie...). Ja używam maści Bepanthen i też jest dobra - nie mam już strupów, nowe się nie robią (tzn krwawe, bo tak to jakaś zastrupiała skóra się robi i przy kąpieli ją ściągam).

Na domiar złego sączy mi rana po cięciu... - jednym słowem moje obawy się sprawdzały, że z gojeniem nie pójdzie tak łatwo...:/ Szczęście w nieszczęściu, ze to nie żadna ropa, a jedynie płyn surowiczy - lekarka założyła mi sączki i mama robi opatrunki. Już trochę opuchlizny zeszło. Mam nadzieję, ze szybko się już zagoi po ściągnięciu tych sączków i nie będzie dalszych problemów.

Dziewczynki, podzielcie się przepisami na to, co jecie. Szukałam na necie, ale generalnie nic szczególnego nie znalazłam. Wczoraj robiłam pierś z kurczaka duszoną z jabłkiem i podaną z ciemnym ryżem i powiem Wam, że nawet dobra była (nie sądziłam, ze kurczak + jabłko, sól i troszkę pieprzu to dobre połączenia, ale było naprawdę zjadliwe). Dziś planuję sobie zrobić naleśniki bez mleczne z dżemem. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Zmykam powoli, żeby jeszcze coś zrobić, nim Marek wstanie.
Pozdrowionka i buziaczki dla nie mających czasu cioteczek :*

ps. Sebcia, ja miałam już taki moment, że miałam nadmiar pokarmu. Małego odstawiłam od cycka, bo zalewałam się szczerymi łzami ja ssał i przerzuciłam się na odciąganie i podawanie mu z butli. Z prawego cyca odciągnęła, nawet ponad 100 raz, tak to 80-90 - wystarczająco na jedno karmienie. Aż następnego dnia pokarm prawie zniknął. Położna mówiła, ze za wcześnie na odciąganie, ze dostawianie dziecka bardziej stymuluje. I laktatorem odciągałam po 20-40 z jednaj piersi max... Wróciłam do cyca i powoli jest coraz więcej mleka. Marek jak dostał sztucznego mleka(w sumie trzy razy, z czego raz tylko na "dopchanie" 30ml), to wymiotował po nim za każdym razem... - woli moje. Tak że życzę Tobie też jak najlepiej...

: 10 lis 2009, 15:18
autor: isiawarszawa
Witam i ja
bylismy dzis u lekarza i Oliwka przytyła tylko 100 gram
mam ją budzić co 2,5 - 3 godziny na jedzenie ale powiedzcie mi jak takiego malucha obudzić??? gdy mija czas przewijam małą, rozbudzam przystawiam do piersi i pociągnie 5 razy i śpi...
ale tak ma od rana do mniej wiecej 16 a potem marudzenie do 24.... /ale pozniej przynajmniej je/ no ale co mam z nią robić do tej 16?? moze któraś poradzi jak budzic takiego malucha...
ostatnio jak ją kąpaliśmy to nawet w wanience nam spała :ico_olaboga:
help :)

: 10 lis 2009, 15:20
autor: Królik
ale powiedzcie mi jak takiego malucha obudzić???
ja intensywnie głaskam po główce i policzku, ruszam uszko, policzek, swoją piersią (jak przysypia) - palcem zaraz przy buźce, żeby przypomnieć, ze coś tam w środku ma. A jak budzę "z leżenia", to odkrywam, mówię do niego i po pleckach głaszczę.

A co do kąpania "na śpiocha", to chyba nie jest to dobry pomysł... :ico_szoking:

ps. moja mama nawet mówi o drastyczniejszej metodzie budzenia - szczypanie w dół ucha (oczywiście z rozsądną siłą!! Delikatnie). Na szczęście ja nie musiałam jeszcze tej metody stosować.

: 10 lis 2009, 15:26
autor: isiawarszawa
ja intensywnie głaskam po główce i policzku, ruszam uszko, policzek, swoją piersią (jak przysypia) - palcem zaraz przy buźce, żeby przypomnieć, ze coś tam w środku ma. A jak budzę "z leżenia", to odkrywam, mówię do niego i po pleckach głaszczę.
próbowałam Oliwii to nie rusza...
A co do kąpania "na śpiocha", to chyba nie jest to dobry pomysł...
no niby wiem, ale jak ją rozbieraliśmy to sie niby obudziła a jak włożylismy do wanienki to dzidzia się wyłączyła..., no to już ją umyłam skoro była w wodzie