
Asiu, jak humor? Lepiej? Co się dzieje?
Maritko, strasznie mi miło było przeczytać, że chcesz się spotkac i o tym stałym zaproszeniu :) Kochana jesteś.... Ja bardzo chętnie! W nowym roku już raczej...Ostatnie weekendy to były wypady na zakupy i po trochu gromadzenie prezenciorów na gwiazdkę, bo z JAsiem trezba wszytsko rozłożyć... A wcześniej Daniel ciagle miał egzaminy i prace dodatkowe, a że ja bojąca nonono to sama samochodem nie przyjade.... Zaczęłam teraz sama jeździć do dentysty, żeby się wprawiać... W nowym roczku Was odwiedzimy bardzo chętnie :) I Różeńkę poznamy

Co do alergologa to polecam tego mojego z Instytutu Matki i Dziecka, dr Poszwiński.
Anetko, Jas długo na zakupach byc nie lubi bo marudzi no i nie mamy wiele czasu bo musimy się wyrabiac między jego dwoma drzemkami w dzień. A w Wawie to żeby gdziekolwiek dotrzeć trzeba pół godz, potem powrót, no i na zakupy mało czasu zostaje.
Kończę, padnieta jestem, ciagle niewyspana chodzę, Jas w nocy ciągle popłakuje, teraz to nie zęby, bo na zęby inaczej płacze, nie wiem co się z nim dzieje...