Strona 604 z 724

: 27 lis 2007, 16:38
autor: ania0807
HEJ HEJ LUTÓWECZKI

Iza Lulu

Głowa do góry kobietki, czasami żeby nie te małe kruszynki to trzasnął by człowiek drzwiami i poszedł w diabły ale nie ma lekko i trzeba jakoś to wszystko opanować dla pocieszenia powiem że też mieszkam z teściową i wiem jak to jest.Mojemu mężowi też było szkoda zostawiać domu rodzinnego ale mamie powiedział że ją kocha i szanuje ale teraz ma swoją rodzinę i ona jest dla niego najważniejsza

Uwaga uwaga mamy pierwszego ząbolka
Wczoraj u lekarza Oliwka strasznie płakała i ciężko było ją zbadać ale nic poważnego jej nie jest a mimo to w aptece zostawiłam 80zł a co mnie zaciekawiło to to że pani doktór nie kazała ściągać katarku tylko nawilżać i ma sam spłyawć

: 27 lis 2007, 16:40
autor: qunick
ania0807, gratuluje pierwszego ząbka! A co wam pani doktor zapisała?

: 27 lis 2007, 17:45
autor: Iza@
Magdzinka Mirelka do tej poty 3 razy podniosła sie na nóżki ale po chwili upadla na pupe a teraz tez tylko podciąga sie do kolan wiec tez prędko nie zacznie chodzić a szkoda bo już nie mogę sie doczekac :ico_brawa_01:

: 27 lis 2007, 21:27
autor: madzia22
:ico_tort: dla Kubusia
:ico_tort: dla Oliwki za ząbka
Iza ja podziwiam Ciebie bo ja z moją teściową to bym jednego dnia nie wytrzymała a co do mieszkania to nie możecie się starac o socjalne ??A może wynając cos ??
Lulu kurde ale dziwna sytuacja może się wam jeszcze poułada
Lenka tez sama nie wstaje raz siadła sama chyba tylko ona nie siada :ico_placzek:
Hekkate misie fajne ale Lena ma tyle maskotek i nie chce sie nimi bawic ona lubi tak jak Piotruś metki itd

: 27 lis 2007, 22:34
autor: lulu81
Witajcie, a co tyle malo napisaliscie za caly dzien?

Ania gratuluje zabka, :ico_brawa_01:

No u nas nic nowego, bylismy na zakupach po ubranka dla malego'

Zabawki Fillip tez woli "dziwniejsze zabawki" sznureczki, metki, lyzki :ico_noniewiem:

: 27 lis 2007, 22:38
autor: Kajunia25
ania0807
Gratuluję ząbka
:ico_buziaczki_big:

Eva
Cudne widoki macie zza okienka, u nas śniegu ledwo ledwo, jak popada to topnieje, jedynie do południa w lesie można krajobrazy zimowe podziwiać, wczoraj jak byłam na spaderku to dosłownie biało jak w bajce było i nawet aparat miałam ale tylko 2 zdjęcia zrobiłam bo baterie padły :ico_zly: :ico_wstydzioch:

hekkate
Fajne misie :ico_haha_02:

: 27 lis 2007, 22:41
autor: lulu81
madzia22 pisze:Lenka tez sama nie wstaje raz siadła sama chyba tylko ona nie siada


Fillip tez nie siada sam, tylko jak go posadze to twardo siedzi, i moze z tej pozycji polozyc sie na brzuszek. Ale probuje siadac, ale nie wystarcza mu sily,
no i nie wstaje, nawet nie probuje

: 27 lis 2007, 22:53
autor: mama Kasia
Cześć!!!
Magdzinka, kminku, ja też poczekam na pełną radość gdy zamknę za nimi drzwi... ale ta chwila chyba nadchodzi, bo... SIE PAKUJą!!!!

Mój małżonek kupił Ali (tzn Mikołaj św kupił hm) takiego wielkiego pieska leżącego(ma ok 1 metra), ale jaki miluchny! Aż sama bym się do niego przytuliła... ale to dla Ali, mi na pocieszenie do przytulenie pozostał... mój mąż :-D . A wracając do tego psiaka, tydzień temu oglądaliśmy takie w tesko, bardzo mi się podobał, był też takiej samej wielkośći miś, ale piesek śliczniejszy był. Kosztował tam ... 79 zł. A mój Jacuś (znaczy się Mikołaj) wypatrzył w promocji w Makro za 48 zł te same... No a dla Arusia mamy duże autko, takie że może na niego siąść (chyba że plastiki nie wytrzymają), i wiertarkę (która działa!, z biedronki). Także nasze dzieciaki już zaopatrzone, musimy jeszcze wymyśleć coś dla chrześniaków naszych (szwagierki dzieci).

A jutro rano jadę z Arusiem do tego Lublina, ale się boję co mi powie....

Iz@, ja też mam tę wątpliwą przyjemność mieszkania pod jednym dachem z teściową. Z tym że mimo że jej syn założył rodzinę, i to z nami chce spędzać czas i to z nami omawaić pewne sprawy, to ona nie przyjmuje tego do wiadomośći. Podam przykłady: wracamy skądś później, potrafi czekać i sprawdzić o której wróciliśmy... Czasem zdarzy się że moj małżonek coś wypije, piwko, drinka i wtedy ja wracam autem. Potrafi mu zrobić awanturę o pijaństwo... Nie możemy sobie spokojnie zaplanować wakacji czy jakiegoś wyjazdu bo (ona tak uważa) powinniśmy ją zapytać, a nie poinformować (i tu jej słowa) tuż przed wyjazdem. Dalej, wychodzimy gdzieś i przy drzwiach to mówimy, ona: ja nic innego od was nie słyszę... och wyliczać by można było długo. I Jacek mówi jej, że ma teraz swoją rodzinę, że jeśli ma się tłumaczyć to nie przed nią a przede mna, nie zrozumie stara wiedźma i tyle. Ona jest po prostu zazdrosna, że Mąż liczy się z moim zdaniem, że mnie szanuje. I o to że lubi moją rodzinę i lubi tam jeździć... Smutne...
Och przepraszam, ze tak wam nasmuciłam... choć troszkę mogłam się wyżalić... Powiem Wam tylko że powoli dojrzewa w nas decyzja o budowie własnego domku... Może nie za rok dwa, ale moze, może...
Jeszcze raz przepraszam za ten słowotok...

[ Dodano: 2007-11-27, 21:57 ]
http://www.tesco.pl/oferta/gazetka-zaba ... ruk-06.gif
To ten biało brązowy piesiu, prawda, że ładny. I pomyliłam się z ceną: 99 zł kosztował. a "Mikołaj za 48!

: 27 lis 2007, 23:05
autor: Małgorzatka
Hej

:ico_tort: lat dla wszystkich solenizantów: Miłoszka, Joasi, Dominika, Łukaszka, Tymka, Kubusia :ico_tort:

:ico_brawa_01: Dla dzieciątka Ani za zębolka!

Siadanie, raczkowanie, chodzenie Mały kilka razy sam siadł z leżenia na podłodze więc wiem, że potrafi jak bardzo się coś mu podoba to usiądzie i tak się wychyli do przodu, że to dosięgnie. Wojtuś siedzi już trardo samodzielnie nawet z godzinkę lub nawet więcej. Ale raczkowanie nie wychodzi mu zbytnio chociaż próbuje od czasu do czasu coś w tym stylu. Na razie pięknie pełza po podłodze!

Lulu Kurcze, sprawa dziwna ale może faktycznie nie wszytsko skończone ... Może- skoro oboje się kochacie (albo źle zrozumiałam- jak coś to sprostuj) i puki jest czas jeszcze , porozmawiajcie, może jakaś terapia ... Tak bardzo bym chciała Twojego szczęścia i Filipka, tak bardzo...! Trzymam kciuki!

Iza Wiesz, jesteś taką fajną babeczką, młodą i tyle w życiu przeszłaś, szkoda, że nie wyszły wasze plany, ale nie martw się, może uda się jeszcze spróbować gdzie indziej? Na początku wiem, że trudno w to uwierzyć bo czujesz się pewnie bardzo zaiwedziona ale zobaczysz, będzie jeszcze ok !

Ja zaraz lece do łożka, bo umieram, kaszle jak głupol i odkaszluje flegmę i najgorzej jest w nocy jak tak wyje jak grizlii co kilka minut mnie potwiernie dusi i odkrzypuje budząc Wojtaszka ...masakra...smarkam i smarkam i też wylatuje ze mne wszytsko ... Kuruje się amolem, nacieram się, inhaluje, naparuje, płukam gardło, pije soczki domowej roboty, czosnek +mleko+ miodzio też, ale jakoś efektu nie wiedze ... Jak mi do dwóch dni nie przejdzie to chyba se homeopaty jakieś na grype kupię...Na razie czekam ... i się męcze. Chodze do DPS'u na praktyki nadal....mam dość.

: 27 lis 2007, 23:09
autor: mama Kasia
Małgoś, może zamiast po homeopaty to byś się do lekarza "przeleciała" co? To nie przelewki, pamiętaj masz w sobie dzieciątko, a i to :na zewnątrz" potrzebuje zdrowej i silnej mamy a nie kaszlącej i smarkającej... Dbaj o siebie, proszę....