hej kobitki
milutka - wszystko co piszesz przeszłam, wracam pamiecią i jakbym o Oli czyta;, ale poradziłam sobie, z czasem sie przyzwyczaiłam że nie mam jak inne mamy, nie siedze na ławce czytając a maluch w wózku tylko jak już sie uda uspać na rękach i włożyć do wzka to chodze bujając by spało, jak nie spała to siedziałam z nią na ławce bo wtedy nie wyła, domem zajmowałam sie wieczorami jak zasnęła, sobą też wtedy ale już Ci to opisałam wszystko kiedyś - próbowałaś tak?
nie doczytałam Was, za dużo klepiecie....
a tak mi brakuje bycia na bieżąco, ale nie mam jak, mały lezy sporo sam w łóżeczku lub na leżaczku ale wtedy sprzątam i gotuje. poza tym kilometry robimy
no i ostatnie przygotowania do chrzcin trwają, dzis odebrałam garnitur dla małęgo, kupiłam sobie i oli rajstopy - chyba wszystko już gotowe.