: 13 lis 2008, 13:02
Hej!
no Ewcik...to przeczytaj teraz sobie swoje słowa...i nie unoś się...zrób wielkie ufffffffffffff.........nie będę się tłumaczyć jak dzieko...nie napisałam, że Ala źle się rozwija...więcej nie mam zamiaru.
Anza no, może nie czytanie wszystkiego było by jakimś wyjściem..ale wiem, jakie to trudne
no musisz zarawać 1noc i przeczytać, hehehe. No i trening alkoholowy Ci potrzebny
super, że się udało spotkanie. A Iga była z dziadkiem? i jak jej było, spała? gratuluję Ci również zakupów!!! koniecznie nam się kiedyś w tym pokaż. A fryzjer nie ucieknie...,może przed świętami Ci się uda!
Glizdunia trzymam kciki!!! życzę żeby wsyzstko poszło ok, bez zbędnego czekania itp. no i żebyście mieli super humory na zakupowe szaleństwo w ikea!
Pati no nie gadaj!!!
ukradli??? a wydawałoby się, że w takim spokojnym miejscu mieszkają porządni ludzie...szkoda....a z drugiej strony, pociesz się, że będziesz mogła przy kolejnym dziecku znów poszaleć z wózkiem
choć rozumiem Twoją złość...ja bym normalnie nie wiem co...
moja Nutka spała dziś też grzecznie...rano wstaliśmy o 7.30...musiałam się pędem ogarnąć, bo rodzice wyjechali na 2dni do brata, bo nie ma kto pilnować mojej bratanicy...więc ich nie ma, J do pracy...i nie dałabym potem rady. A tak się fajnie obrobiliśmy, J pojechał, a my rządziłyśmy na całego. Hania pomogła mi odwirować i powiesić pranie, poodkurzałyśmy, a potem jeszcze wyskoczyłyśmy na spacer, bo dziś w miarę ciepło i słonecznie. Oczywiście każdy pies za płotem to wielka atrakcja...największą jest nowofunland...ogromny jak niedźwiedz...a łagodny jak owieczka...już poznaje Hankę i wcale nie szczeka tylko stoi przy płocie i piszczy do niej
a Nuta wczoraj zjadła sama kolacyjkę...w ogóle miała apetyt jak smok...bo wciągnęła banana, pół gruszki, u babci kiwi, a potem jescze parówkę i warzywka gotowane! i mellko...hehehe.
dziś za to zjadła zupełnie sama zupę mleczną z kluseczkami!!!
tylko podsuwałam jej miseczkę, a nabierała sama i wreszcie zajarzyła, że łyżką się nie obraca!!!
i musze się podzielić z Wami radością...wczoraj J siostra zadzwoniła, że przy okazji przeprowadzki znalazła...nasz kombinezon!!!
no ale mam radochę!!! super się cieszę...hurra!
dobra, za pół godziny wraca J i zostają sobie, a ja do rpacy, czytać książkę
no Ewcik...to przeczytaj teraz sobie swoje słowa...i nie unoś się...zrób wielkie ufffffffffffff.........nie będę się tłumaczyć jak dzieko...nie napisałam, że Ala źle się rozwija...więcej nie mam zamiaru.
Anza no, może nie czytanie wszystkiego było by jakimś wyjściem..ale wiem, jakie to trudne


Glizdunia trzymam kciki!!! życzę żeby wsyzstko poszło ok, bez zbędnego czekania itp. no i żebyście mieli super humory na zakupowe szaleństwo w ikea!

Pati no nie gadaj!!!



moja Nutka spała dziś też grzecznie...rano wstaliśmy o 7.30...musiałam się pędem ogarnąć, bo rodzice wyjechali na 2dni do brata, bo nie ma kto pilnować mojej bratanicy...więc ich nie ma, J do pracy...i nie dałabym potem rady. A tak się fajnie obrobiliśmy, J pojechał, a my rządziłyśmy na całego. Hania pomogła mi odwirować i powiesić pranie, poodkurzałyśmy, a potem jeszcze wyskoczyłyśmy na spacer, bo dziś w miarę ciepło i słonecznie. Oczywiście każdy pies za płotem to wielka atrakcja...największą jest nowofunland...ogromny jak niedźwiedz...a łagodny jak owieczka...już poznaje Hankę i wcale nie szczeka tylko stoi przy płocie i piszczy do niej

a Nuta wczoraj zjadła sama kolacyjkę...w ogóle miała apetyt jak smok...bo wciągnęła banana, pół gruszki, u babci kiwi, a potem jescze parówkę i warzywka gotowane! i mellko...hehehe.
dziś za to zjadła zupełnie sama zupę mleczną z kluseczkami!!!


i musze się podzielić z Wami radością...wczoraj J siostra zadzwoniła, że przy okazji przeprowadzki znalazła...nasz kombinezon!!!




dobra, za pół godziny wraca J i zostają sobie, a ja do rpacy, czytać książkę
