: 07 lis 2011, 22:35
a ja z tych wyrodnych matek, które pozwalaja dziecku chwile popłakac, bo jak słysze że to nie jest płacz straszliwy to uważam że chwilke popłacze i przestanie - a tylko dlatego, że musze mieć czas dla Elizki, ona i tak dzielnie znosi to, ze nie mogę być z nią długo, bo ukruciły się mocno wspólne zabawy. Dobrze, ze mąż poświeca jej dużo uwagi ale ode mnie tez jej oczekuje, a mój synus jakby mógł to by cały czas na rączkach chciał lezeć.
Pobawiłam sie z nim w minki, dźwięki i śpiewy i wygłupy i dostałam od niego "uśmieszek" oczywiście popłakałam się z radości tym razem, ale za to wieczorem wyłam z synem, bo tak biedny płakał, nie mogłam go niczym uspokoić, ani butelka, ani cyc, smoka też nie chciał, płakał i płakał, a ja tuliłam i jakoś zasnoł, a do tego lekko mi się wyśliznoł w wannie i łyknoł wody, boszee jestem chyba przemęczona.
Mąż też nerwa już ma, bo Eliza niestety chce zwrócić na siebie uwagę w taki sposób że nerwy nam puszczają. Serio ciężki okres u nas, ale jak słysze, że coś synkowi dolega to oczywiście go biore i nosze, dziś nawet wyjęłam nosidełko, zobaczyć jak sie zapina i czy to wygodne, ale chyba jednak chusta pójdzie w ruch po domu, jakoś nosidełko mnie nie przekonuje, a jak się finansowo odkuję to zamówię sobie inną chuste od tej co posiadam, bo mam długa a chciałabym elastyczna:)a nosidełko dobra sprawa na zakupy i będę brała ze sobą i chyba w aucie zostanie;)
izabellla kurde w szoku jestem też. Ale dzielna z Ciebie kobietka, że dajesz sobie radę sama, a mężowi do tyłka nakop, co on myśli, że ty to co ze stali jesteś??? Powiedz jemu, że może ściagniesz mleka na kilka dni i ty pojedziesz sobie postrzelać, odstresować się a on zobaczy jak jest fajnie w domu.
szkieletorek u mnie, przy Elizie kolki były bardzo widoczne i słyszalne, punkt 18 zaczynała płacz, przeraźliwy, histeryczny i tak do 22 lub i 23 a w tym czasie ja sama, bo mąż wtedy pracował od 15 do 24 czasami i trwało to od 2 tygodnia do skończenia 3 miesiaca, na szczęście tym razem tak nie ma, bywają dni (jak te ostatnie 3 z rzedu) że płacze po 19 ale trwa to 30 min więc nie wiem czy to pod kolkę można dopisać.
"Kolka niemowlęca - częsta dolegliwość występująca u niemowląt, objawiającą się nadmiernym, napadowym, trudnym do ukojenia płaczem. Kolka nie jest jednoznacznie zdefiniowanym zespołem chorobowym, ustępuje zazwyczaj samoistnie ok. 3-4 miesiąca życia. Dotyczy dzieci karmionych naturalnie jak i sztucznie...
Typowy napad kolki przebiega z podkurczaniem nóżek, napinaniem brzucha i prężeniem ciała. Kolka przebiega często z poszerzeniem obwodu brzucha, ale zwiększona ilość gazów jelitowych nie jest przyczyną, a raczej następstwem płaczu i związanej z nią aerofagii.
Płacz pojawia się cyklicznie, przy czym nasila się wieczorem i w nocy (kolka wieczorna). Objawy kolki występują najczęściej pomiędzy 2 a 16 tygodniem życia (kolka trzymiesięczna, 100 dni płaczu), przy czym szczyt osiągają około 6 tygodnia.
Kolka nie jest przyczyną zaburzeń wzrostu i rozwoju dziecka. Zwykle samoistnie ustępuje w ciągu pierwszych czterech miesięcy życia...
Kryteria zaproponowane przez Wessela[2] opisuje reguła trzech: niemowlęta cierpiące na kolkę płaczą ponad 3 godziny dziennie, przez więcej niż 3 dni w tygodniu, przez co najmniej 3 tygodnie.
Według kryteriów rzymskich III muszą być jednocześnie spełnione trzy warunki (u niemowląt od urodzenia do ukończenia 4 miesiąca życia)[3]:
rozpoczynające się i kończące bez określonej przyczyny napady grymaszenia, rozdrażnienia lub płaczu
napady trwające co najmniej 3 godziny w ciągu doby, pojawiające się przez minimum 3 dni w tygodniu przez co najmniej jeden tydzień
rozwój dziecka i jego wzrastanie są prawidłowe
Rozpoznanie kolki niemowlęcej stawia się po wykluczeniu innych powodów płaczu (m.in. zapalenie ucha środkowego, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zakażenie układu moczowego, wgłobienie, zaparcie)"
źródło: internet wikipedia
Agus, no to synuś zdolniacha że już sie przewraca i słodziak z niego:)
a mój synus podobny do kuzyna, siostry synka, a jak sie urodził Olivier to się długo śmiałam z siostry, że syn sasiada (bo podobny do naszego kumpla a nie do nich) a dziś śmieją sie ze mnie, że jak byłam rok temu w październiku to chyba sama coś z sasiadem miałam doczynienia, hahaha, szukamy do kogo nasze dzieci podobne, i stawiam na dziadka od strony taty
Pobawiłam sie z nim w minki, dźwięki i śpiewy i wygłupy i dostałam od niego "uśmieszek" oczywiście popłakałam się z radości tym razem, ale za to wieczorem wyłam z synem, bo tak biedny płakał, nie mogłam go niczym uspokoić, ani butelka, ani cyc, smoka też nie chciał, płakał i płakał, a ja tuliłam i jakoś zasnoł, a do tego lekko mi się wyśliznoł w wannie i łyknoł wody, boszee jestem chyba przemęczona.
Mąż też nerwa już ma, bo Eliza niestety chce zwrócić na siebie uwagę w taki sposób że nerwy nam puszczają. Serio ciężki okres u nas, ale jak słysze, że coś synkowi dolega to oczywiście go biore i nosze, dziś nawet wyjęłam nosidełko, zobaczyć jak sie zapina i czy to wygodne, ale chyba jednak chusta pójdzie w ruch po domu, jakoś nosidełko mnie nie przekonuje, a jak się finansowo odkuję to zamówię sobie inną chuste od tej co posiadam, bo mam długa a chciałabym elastyczna:)a nosidełko dobra sprawa na zakupy i będę brała ze sobą i chyba w aucie zostanie;)
izabellla kurde w szoku jestem też. Ale dzielna z Ciebie kobietka, że dajesz sobie radę sama, a mężowi do tyłka nakop, co on myśli, że ty to co ze stali jesteś??? Powiedz jemu, że może ściagniesz mleka na kilka dni i ty pojedziesz sobie postrzelać, odstresować się a on zobaczy jak jest fajnie w domu.
szkieletorek u mnie, przy Elizie kolki były bardzo widoczne i słyszalne, punkt 18 zaczynała płacz, przeraźliwy, histeryczny i tak do 22 lub i 23 a w tym czasie ja sama, bo mąż wtedy pracował od 15 do 24 czasami i trwało to od 2 tygodnia do skończenia 3 miesiaca, na szczęście tym razem tak nie ma, bywają dni (jak te ostatnie 3 z rzedu) że płacze po 19 ale trwa to 30 min więc nie wiem czy to pod kolkę można dopisać.
"Kolka niemowlęca - częsta dolegliwość występująca u niemowląt, objawiającą się nadmiernym, napadowym, trudnym do ukojenia płaczem. Kolka nie jest jednoznacznie zdefiniowanym zespołem chorobowym, ustępuje zazwyczaj samoistnie ok. 3-4 miesiąca życia. Dotyczy dzieci karmionych naturalnie jak i sztucznie...
Typowy napad kolki przebiega z podkurczaniem nóżek, napinaniem brzucha i prężeniem ciała. Kolka przebiega często z poszerzeniem obwodu brzucha, ale zwiększona ilość gazów jelitowych nie jest przyczyną, a raczej następstwem płaczu i związanej z nią aerofagii.
Płacz pojawia się cyklicznie, przy czym nasila się wieczorem i w nocy (kolka wieczorna). Objawy kolki występują najczęściej pomiędzy 2 a 16 tygodniem życia (kolka trzymiesięczna, 100 dni płaczu), przy czym szczyt osiągają około 6 tygodnia.
Kolka nie jest przyczyną zaburzeń wzrostu i rozwoju dziecka. Zwykle samoistnie ustępuje w ciągu pierwszych czterech miesięcy życia...
Kryteria zaproponowane przez Wessela[2] opisuje reguła trzech: niemowlęta cierpiące na kolkę płaczą ponad 3 godziny dziennie, przez więcej niż 3 dni w tygodniu, przez co najmniej 3 tygodnie.
Według kryteriów rzymskich III muszą być jednocześnie spełnione trzy warunki (u niemowląt od urodzenia do ukończenia 4 miesiąca życia)[3]:
rozpoczynające się i kończące bez określonej przyczyny napady grymaszenia, rozdrażnienia lub płaczu
napady trwające co najmniej 3 godziny w ciągu doby, pojawiające się przez minimum 3 dni w tygodniu przez co najmniej jeden tydzień
rozwój dziecka i jego wzrastanie są prawidłowe
Rozpoznanie kolki niemowlęcej stawia się po wykluczeniu innych powodów płaczu (m.in. zapalenie ucha środkowego, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zakażenie układu moczowego, wgłobienie, zaparcie)"
źródło: internet wikipedia
Agus, no to synuś zdolniacha że już sie przewraca i słodziak z niego:)
a mój synus podobny do kuzyna, siostry synka, a jak sie urodził Olivier to się długo śmiałam z siostry, że syn sasiada (bo podobny do naszego kumpla a nie do nich) a dziś śmieją sie ze mnie, że jak byłam rok temu w październiku to chyba sama coś z sasiadem miałam doczynienia, hahaha, szukamy do kogo nasze dzieci podobne, i stawiam na dziadka od strony taty