a ja nigdzie na dłużej nie pojadę, bo nikt nie chce zostac z moim dzidziem
a on podróżować nie lubi, więc wyjazd znim odpada. mąż na urlop zaplanował już sobie masę roboty i tyle, pozostają niedzielne wypady nad jeziorko , no cóz dobre i to
tylko pogoda nie dopisuje narazie, bo chłodniejszy jakiś ten tydzień, ale dla Michałka lepij, bo tak się nie męczy