ja już próbowałam tej akcji z workami na smieci.. jeszcze nie wyrzucałam jej zabawek przez okno i chyba się nie odważę bo my nie mieszkamy w domku tylko w bloku na 4 piętrze i co jak komuś taki misiek na łeb zleci?
my od początku ją uczyliśmy, że ma po sobie sprzątać ale ona jest mega cwana, prosi , żeby jej pomagac i jak się jej pomaga to ona sprzątnie dwie zabawki a później się wycofuje ze sprzątania i obserwuje jak ja sprzątam, albo twierdzi, że ona nie ma juz siły sprzątac kładzie się na łóżko i udaje śpiącą, wymyśla , że jej się chce pić, sikać , jeść itp.. w tym momencie daję jej karę a po karze i tak musi posprzatać to się czasem ciągnie godzinami , mam wrażenie , że jej bałagan nie przeszkadza

ogólnie to jest tak, że prawie każda moja próba namówienia jej do posprzątania po sobie kończy się jej lamentowaniem ...
są oczywiście dni kiedy fajnie posprząta i to bez namawiania ale to tylko jak ma wyjątkowo świetny humor