glizdunia no z drogi nie mozna raczej isc, bo tak jak pisałam wczesniej trzeba najpierw spełnic wymogi formalne (ktorych za pierwszym razem np nie spełniłam z niewiadomych mi powodow

)no i tam m. in. sie oswiadcza ze zna sie przepisy wymaganych ustaw, no i skoro napisałam takie oswiadczenie no to nie moge zrobic z siebie posmiewiska i ich nie znac, nie?wprawdzie miałam juz to wszystko na studiach, duzo rzeczy pamietam, ale jednak, przepisy sie zmieniaja i trzeba byc na biezaco, wiec musze zas to przyswoic
kamizela wiem co to swieta z alkoholikiem i nie zazdroszcze, w sumie to ja nawet nie pamietam takich prawdziwie rodzinnych swiat bez kłótni kiedy moj tata zył

a teraz u A w domu zawsze w swieta jest alkohol
a wiecie co zauwazyłam, a moze mi sie tylko wydaje

ze rodzice A. zaczeli go podburzac, przychodza do nas jak mnie nie ma, ost w srode przyszli do Milenki ja pobawic

no i oczywiscie jak wrociłam z pracy to juz słyszałam ze taka moja robota beznadziejna, ze i tak nie ma handlu teraz za dobrego to po co tam jezdze

ze lepiej bym z Mila była, ze co ja bede robic w domu jak bede pracowac (wyszlo ze niby nic nie bede musiała robic

), skoro on bedzie od rana do popołudnia z Mila i bedzie gotował itp a ja przyjde, pobede z Mila 2 godz i ona pojdzie spac, ze jak ja sobie to wyobrazam..wczoraj usłyszałam ze trzeba koniecznie balustrade zamontowac przy schodach bo tescie i dziadki maja strach wchodzic po nich

i mowie dzisiaj A ze ma bardziej słuchac buntujacych go przeciwko mnie rodzicow to daleko zajdzie, to niby sie wymigiwał co ja mu opowiadam, ale szczerze nie zaprzeczył
