lilo, a bylas u zwyklego lekarza z tym kaszlem
No byłam ale co on mi mógł powiedzieć - nic sie nie dzieje niby, nie ma zmian, ale kaszel jest. Poleciła ewentualnie rutinoscorbin i Stodal bo to syrop homeopatyczny i tyle... Zwolnienia nie brałam bo od poniedziałku mam urlop więc stwierdziłam że nie ma sensu... A nie czuję się źle, nie łamie mnie w kościach, nie mam gorączki, tylko ten kaszel
Lekarz mowi,ze do 14 tygodnia wymioty sa,pozniej juz nie ale do mnie to nie trafia,boz synem cala ciaze wymiotowalam
Ja z Piotrusiem do końca 5. miesiąca więc też lekarzom nie wierzę - ale w końcu czemu mamy drugi raz mieć tak samo
ze moj biedny synek nie bedzie mnie widzial przez minimum 3 dni po porodzie,bo raczej nie bede chciala,zeby do mnie przychodzil,bo boje sie,ze bedzie mu przykro,ze mama zostaje z dzidzia a on bedzie musial isc do domu
Ja o tym jeszcze w ogóle nie myślę ale wydaje mi się że będzie OK. Szybko zlecą te 3 dni (miejmy nadzieję że nie więcej
) a nasi chłopcy już całkiem duże chłopaki. No mój w szczególności ale i twój będzie miał ponad 2,5 roku - takie dziecko dużo rozumie. Mój się już pytał jak dzidzia się urodzi więc mu mówiłam że pojadę do szpitala i pan doktor wyjmie maluszka.
Bardziej się boję o te pierwsze dni po szpitalu... Starszak stęskniony, ja obolała, maluch płaczący, w domu bajzer, depresja poporodowa i ogólnie czarna dziura