gosia888
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6322
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:00

17 lip 2012, 10:05

Madleine dopiero jutro bo nie ma miejsca dziś na porodówce.
ja to jestem przesądna i popatrzcie wszystkie szły wg kolejki i się boję bym przed madleine nie urodziła :ico_chory: bo teraz moja kolej

Dobra lecimy do kina na epokę lodowcową papa

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

17 lip 2012, 10:29

No właśnie, laupina, patrząc na wagę urodzeniową Tymka, to dobrze że cc było :-) Fajnie że Qanchita już tuli Maluszka :-D

Odnośnie Madleine - no wściekła jestem! Dlatego że tak długo bidulka się męczyła z tym swędzeniem, chodziła po różnych lekarzach i tak ją odsyłali z kwitkiem i wyśmiawali, a okazało się że ma pokrzywkę ciążową! To na pogotowiu nikt nie wiedział o istnieniu takiej choroby, a ogólny cholera jasna dopiero po studiach? Kto im te dyplomy daje i do pacjentów dopuszcza???? :ico_zly: Dobrze, że w końcu trafiła na normalnych specjalistów. Trzymam kciuki za jutrzejszy poród. Już jutro Mamusia zobaczy i ucałuje Marcinka :-)

Marta, moje zdanie odnośnie szczepień jest takie, że im później tym lepiej. Pewnie należę do czarnych owiec w tym względzie, ale mam swoje powody :-)

Awatar użytkownika
laupina
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3921
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:39

17 lip 2012, 10:39

Marta26, ja podobnie jak julchik22, uważam, że nie ma co na siłę szczepić, tymbardziej, że żółtaczka nie jest to stan fizjologiczny, a nawet jeśli jest to jak pisałaś przejścxiowa niewydolność wątroby, to po co ją jeszcze obciążać szczepionką. Każda substancja podana do organizmu, bez względu na drogę podania przechodzi przez wątrobę, myślę, że to dobrze, że szczepienie się przesunie

Awatar użytkownika
Marta26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7825
Rejestracja: 06 sie 2007, 13:19

17 lip 2012, 11:18

laupina, julchik22, to nie wiem czemu zarówno w IMiD jak i w CZD mnie ścigali za brak szczepien. nawet kartke do mojej pediatry dali że mamy uzupełnić :ico_noniewiem:

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

17 lip 2012, 11:35

Marta, temat szczepień to temat -rzeka... Krótko chyba bym powiedziała tylko tyle, że bycze dawki szczepień podawane dzieciom w pierwszych dwóch latach życia są jedynie na rękę producentom szczepionek, którzy nie ponoszą odpowiedzialności za skutki uboczne lub uszkodzenia w rozwoju bo po niemowlaku tego nie widać. W Japonii szczepi się dzieci po raz pierwszy po ukończeniu 7 roku życia. A prawda też jest taka, że na niektóre choróbska na któe się szczepi małe dzieciaki najzwyczajniej takie dziecko nie ma szansy zachorować...już nie mówiąc o absurdalnej śwince niepotrzebnej dziewczynce czy różyczce nie zagrażającej chłopcom... Przemiał....przemiał...farmaceutyczny przemiał.... Im organizm dziecka jest bardziej dojrzały, tym lepiej i dlatego jestem zwolenniczką odciągania szczepień. Z Dawisiem nie byłam tego świadoma i szczepiliśmy jak nam kazano, ale teraz jestem bardziej doświadczona i obeznana w temacie i nie dma Córy zaszczepić tak szybko.

Awatar użytkownika
Marta26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7825
Rejestracja: 06 sie 2007, 13:19

17 lip 2012, 11:40

julchik22, aha. ja szczepie obowiazkowymi a po 2rż na pneumo i meningo.

Awatar użytkownika
Kasiala
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1482
Rejestracja: 11 lis 2011, 14:07

17 lip 2012, 11:55

Marta26, No z Kajką narazie ciężko bo jak nie śpi to na cycu wisi i juz nie wiem jak sobie radzić z tym... położna wczoraj była i powiedziała zeby dać smoaka ale nie wcześniej niż po tygodniu bo małą uczy się jeszcze ssać pierś i mogło by się tak zdarzyć że przez smoczka ciezko bezie z piersią... a do tego wszystkiego to tak mnie kręgosłup naparza w odcinku piersiowym ze głowa boli :ico_olaboga: :ico_chory:

Muszę Wam powiedzieć ze wczoraj miałąm kryzys i poszłam do łązienki poryczeć!!! :ico_placzek: kazdy mi jakieś uwagi zwraca np mąż ze robię przeciag w pokoju kiedy jest najzimniejsza noc i napewno przez to małą marudzi... w ogóle to on by Nas zagotował tutaj :ico_noniewiem: teściowa jak juz mała prawie zasneła to weszłą do pokoju i pyta czy mała odbiła po jedzeniu móieze nie to wzięła ja na rece i rozbudziłą ta zaczęła popłakiwać i tekst do mnie że co zjadłąm bo mała napewno brzuch boli... wiec móie ze nie boli ją brzuch i ze nic innego nie jadłam niz to co wczoraj!!!

Właśnie mamuśi pytanie czy wy kązdym razem po jedzeniu odbijacie dziecko? bo u mnie to wygląda tak mała je, zasypia na cycu jak ją odbijam to isę budzi potem przeiwjanie rozbudzona na maksa potem od razu cyc i tak w kółko nparawdę ni eprzesadzam...

Aniula
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Posty: 897
Rejestracja: 07 cze 2010, 22:34

17 lip 2012, 12:11

witam :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: dla Qanchity no i czekam teraz na Madleine :ico_oczko:

Marta26, jeszcze nikt do mnie nie dzwonil i nie mowil oszczepionce ale podejrzewam ze w tym tygodniu zadzwonia i powiedza na kiedy mamy termin. Nadia szczepilismy 5w1 i Polcie tez tak bedziemy szczepic o musze uciekac mala wzywa dzis krolewna prawie nie spi od rana :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

17 lip 2012, 12:24

Kasiala, z tego co pamiętam, to ja na początku nie odbijalam Tobika. Bo było jak u ciebie. Kładłam go na boczku żeby w razie ew. odbicie w trakcie drzemki ulał na boczek i się nie zachłysnął. Ale potem jakoś nam to odbijanie wesżło w krew i po butli na ramię - spał jak mops i delikatnie go nosilismy - niekoniecznie pukając po pleckach. wystarczy delikatnie się kołysać, głaskać z góry na dół po pleckach i po jakimś czasie słychać BEEEEK! :ico_haha_01:

z początkami też miałam kłopoty i saunę w pokoju. ale pokazałam kto tu jest mamą i nie dałam się! musisz się sprzeciwiać. wpuszczaj jednym uchem, i wypuszczaj drugim,. wiem, ze hormony do tego i te uwagi to mieszanka prawdziwie wybuchowa :ico_olaboga:

Mamusia28
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 933
Rejestracja: 03 cze 2011, 14:37

17 lip 2012, 12:42

Witajcie kobitki po 2 tygodniach nieobecności - jak wiecie spędziłam ten czas w szpitalu gdzie postanowiono jeszcze troche utrzymać Marysię w mamusinym inkubatorku. Efekt jest taki , że skurcze ustąpiły, szyjeczki zostalo niewiele ale oznak porodu brak. Chyba że.... ten okropny ból plecow przez który nie spałam cała noc, krzyże okropnie mnie bolą.:/ Troszkę się boje bo zostawili mi szew - ale jutro mam się zgłosić na kontrolę do swojej Ginekolożki i we wtorek do szpitala. Terminy porodu zmieniaja mi się jak w kalejdoskopie - najnowszy to 22 lipca. :) Troszke przejrzalam forum ale nie doczytalam do konca ale z tego co widze to rodzimy w miarę planowo - w szpitalu leżalam z dziewczynami które miała 16 dni po terminie porodu i żadne OCT i żeliki ich nie ruszały a CC im nie proponowali nawet:/ Więc jedne nie moga dodnosić a drugie nie moga urodzić i jak nie urok to sracz.....
Quanchita Gratulacje kawal chlopa urodziłaś:) - ja tez slysze dalej komentarze - ale duży brzuch, ale duże dziecko....i ciekawa jestem ile tych kg we mnie siedzi:)

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość