Awatar użytkownika
martasz
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1050
Rejestracja: 01 mar 2011, 16:58

03 wrz 2012, 11:26

No właśnie z tą ospą zdania są podzielone. Szczepionka nie daje ochrony na zawsze..istnieje duże ryzyko, że zachoruje się w wieku np.19 lat, a dorosły gorzej przechodzi podobno.. tak powiedziała moja znajoma lekarka..i oczywiście szczepienie nie daje pewności, że zaraz po nim czegoś dziecko nie złapie.. znajoma na fb pisała, że młody ma ospę, a szczepiony był..

Awatar użytkownika
Kocura Bura
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5842
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:44

03 wrz 2012, 11:31

martasz, a widzisz, nie zgłebialam się w temat, bo u mnie już po ptokach jak to się mówi... Ale fakt, po ospie przez pół roku jest ega obniżona odporność, moje dzieci nic nie złapały, ale syn koleżanki łapał straszne dziadostwo i w końcu w szpitalu wylądował :ico_noniewiem:
Ale powiem Ci,że w takim razie może lepiej przechorować i mieć z głowy- Zuzia i Maciek bardzo byli dzielni, smarowaliśmy ich i dawali radę. Tylko brzydko wyglądali :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
martasz
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1050
Rejestracja: 01 mar 2011, 16:58

03 wrz 2012, 12:05

Czy ja jestem nienormalna???? czy tylko mnie denerwują rozwydrzone dzieci??Antek ma rok, a już teraz nie pozwalamy mu hałasować np.na klatce, w kościele czy innych miejscach publucznych i wyjaśniamy mu, nie teraz to zrozumie za jakiś czas, ale zrozumie, a ludzie pozwalają na wszystko!!! Wczoraj jak szliśmy do kościoła, a Antoś przysypiał w wózku jakieś dzieciory (ok 8-10lat) szły z rodzicami kawałek za nami i co chwilę podbiegały, wyprzedzały wózek i piszczały i tak kilka razy i Antek się rozbudzał, a już był bardzo padnięty..co to miało na celu??nie wytrzymałam i zwróciłam im uwagę. W sklepie jak wybierałam buty 3 rodzeństwa biło się, darło, rzucało butami :shock: a rodzice co???nic!!!było tak głośno, że szwagierka i teściowa nie słyszały co do nich mówię. Dziś na klatce hałas,bo dziecior złazi i kopie piłkę po drzwiach! a mamusia, która szła z nim? "oj co ty robisz" a on dalej swoje!! od 3 piętra do parteru jak stado koni!! ja wiem, że dzieci muszą się bawić, ale są granice :roll: to tylko kilka przykładów, ale ciągle widzę takie kwiatki...


Antek się budzi, zjemy 2 śniadanie i na spacer:)

Awatar użytkownika
kwiatunio
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6675
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:31

03 wrz 2012, 12:33

dzień dobry,

pamiętacie mnie jeszcze :ico_wstydzioch: jakoś tak nie po drodze mi na forum było :ico_wstydzioch: urlop bardzo fajny, trochę za szybko zleciał ale cóż......z nowości to chcemy kupić działkę :ico_wstydzioch: Iza prawie chodzi, ma 4 ząbki, gada jak najęta i jest kochana a rozrabiaka z Niej straszny :ico_olaboga:

ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

03 wrz 2012, 14:49

kwiatunio, a jakie ma zarabiste wlosy :ico_brawa_01: :ico_oczko:

martasz to co opisujesz moze byc na prawde irytujace :ico_noniewiem:
ja tez mojej, szczegolnie tej starszej zwracam uwage zeby sie poprawnie zachowywala, czasem wyprzedzam ja, (znajac ja )jak sie ma zachowywac, ale z doswiadczenia tez wiem, jak dziecko potrafi probowac i pokazywac swoje rozki :ico_noniewiem: aczkolwiek wydaje mi sie 8 czy 10 letnie dziecko to juz powinno wiedziec co przystaje a co nie :ico_noniewiem:

a jesli chodzi o ospe, to ja nie szczepilam, ani Mili ani Kali, Mila byla juz narazona chyba z 3 razy, ale nie zalapala ani razu, poniekad szkoda, bo wlasnie im sie jest starszym tym ponoc gorzej, ale co zrobie, widocznie na razie ma na tyle dobra odpornosc ze ja nie chwyta..a poza tym slyszalam tez, ze ospe mozna przechodzic kilka razy :ico_szoking: a na starosc dostac polpasca, ktory bardzo, bardzo boli (obecnie babcia 76 letnia mojego A przechodzi) :ico_olaboga: :ico_noniewiem:

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

03 wrz 2012, 15:49

martasz, może i to irytujące ale z drugiej strony to wciaz dzieci tylko trochę starsze od twojego, pamietaj, ze Twoje niebawem tez będzie mieć 10 lat i co zabronisz wszystkiego??? dzieci to pokład niekończącej sie energii niestety i nie wszystkie zachowania uda sie nam wyeliminować, uczyc mozemy ale nie oznacza to, ze majac gorszy dzień nie bedzie dokazywać i pamietyaj ze kiedys ktoąś może na ciebie tak spojrzeć, zobaczyc jedna sytuacje w sklepie i ocenic cię podobnie jak dziś Ty to robisz. I póki są dziećmi niech szaleja, oczywiscie uczmy by umiały sie zachowac, ale jesli nawet w sklepie sie z kims innym pokłócą, poszarpią nie oznacza to wcale, ze robią to każdego dnia, a rodzice czasem wolą nie robic afer w sklepie a w domu zwrócą uwagę za zachowanie gdzieś indziej. Nie neguję ciebie, bo też bym sie wnerwiała, ale uważam, ze trzeba pamietać, ze to dzieci!!! I dzieci którym wszystkiego zacznie sie zabraniac kiedys w końcu wybuchną i pokaża swoje różki, taka kolej rzeczy, nie pozwólmy by było az tak idealnie ułozone, bo na pewno nie będzie szczęsliwe czujac lęk przed tym, ze może być okrzyczane. I roczniaka uczysz dziś ale nie wiesz czy nie będzie za 9 lat biegał po klatce i denerwował innych co będą mieć maluszka w domu:):):)

Awatar użytkownika
martasz
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1050
Rejestracja: 01 mar 2011, 16:58

03 wrz 2012, 16:33

Wiesz mam kuzynów, którzy mają starsze dzieci i tak się nie zachowują, a zapewniam, że mają szczęśliwe dzieciństwo.. WIELE zależy od rodziców :ico_noniewiem: ani ja, ani Ł.też tacy nie byliśmy, a swobodę mieliśmy. Nie mam zamiaru wszystkiego zabraniać, ale tak jak mówiłam są granice. Dzieci to dzieci to co mogą np w gościach poobrywać płatki z kwiatów czy zniszczyć głośnik?(tak zrobił syn moich znajomych u koleżanki swojej mamy). A dzieciak na klatce nie pierwszy raz przegina. Cały blok słyszy, że idzie do szkoły..

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

03 wrz 2012, 17:30

martasz, ja cie rozumiem naprwdę, z tym, że czasem dzieci maja takie pokłady energii że głupoty robią, mam koleżanke z 3,5 letnim synem, dobrze wychowany, mama nie pozwala na szaleństwa ale chwila nieuwagi i coś cwaniaczek przeskrobie, dlatego uważam, ze nie jest to wina w pełni rodzica, że pozwala czy tez nie. Pewno, że nalezy uczyć na co mozna sobie pozwolić w róznych miejscach, ale uważam, że musimy pamietać, ze to wciaz dzieci z wybujała fantazja i wyobraźnia, one czasem nie dostrzegają, ze sa za glośno, ze kogoś to irytuje itp itd. Pewno tez bym nie jednokrotnie sie wnerwiła, mieszkajac w bloku, ze ktoś mi biega, no ale wybacz, to blok, mieszka kilka rodzin i niestety na kogoś musi trafić, że jest mało cichy, łobuzerski itp, a nie oznacza to, ze rodzice nie uczą, nie mówią, nie tłumaczą. Poczekajmy jak nasze dzieci wyrosnął, i nie mów, ze skoro ty taka nie byłaś to inni tez nie powinni, nie wiesz jakie będzie Twoje dziecko, trzeba założyć, że moze byc mniej grzeczne od dzieci znajomych czy nas samych jak bylismy dziećmi. Tylko o to mi chodzi, że czasem trzeba spojrzeć z innej strony, anie tylko, że mnie cos denerwuje.

W mojej okolicy masa dzieci, krzyczą, w piłkę grają, co chwile o dom ktoś piłką stuka, a to na ogród po kilkanaście razy dziennie coś wpada. Życie!!To są dzieci a ja mieszkam w okolicy z innymi ludźmi i moje dzieci tez kiedyś będę na ich miejscu krzyczeć i grać - a gdzie i kiedy maja to robić jak nie na dworze i za dziecka???

Ale owszem powinny byc granice, a zepsuty głośnik??? Na to też sa sposoby, co dziecko moze zrobic z głosnikiem, wcisnać membranę???(choć nie wiem czy dobrze nazwałam tę częśc, jaką mozna zepsuć) to weź odkurzacz przyłóż rurkę i głośnik naprawiony. Na wszystko sa sposoby, a jeśli komuś przeszkada, ze odwiedzajace ns dzieci cos maja zniszczyć, schowaj to, i nie trzeba będzie sie martwić, że ktos źle wychowuje swoja pociechę. Dzieci sa ciekawe świata i nie wszystko co nam sie wydaje robią nam na złosc i ze zlośliwości czy ze złego wychowania. :ico_wstydzioch:

[ Dodano: 03-09-2012, 17:38 ]
Cały blok słyszy, że idzie do szkoły..
może sie cieszy i chce by inni tez się cieszyli lub odwrotnie:) Też mieszkałam w bloku 25 lat i tez biegałam po schodach, bo mieskzałam na samej górze i też nie raz ktoś mi zwrócił uwagę, no ale nawet dziś uważam, ze skoro sie spieszę to ide szybko lub biegne czyz nie??? A jaka frajda skakać z piętra omijajac wszystkie schody i jak szybko jest sie na dole, hihihi i wcale nie uważam, ze mnie rodzice nie wychowali. Dziś nie biegam po schodach, zyję, pracuje, i mam poukładane w glowie ale wspomnieć z biegania po schodach nikt mi nie zabierze hihihi. Nie gniewaj sie na mnie, bo sama staram się uczyć tego, że dzieci to tylko dzieci i musza mieć gdzie sie wyszumieć:):):):)

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

03 wrz 2012, 21:45

dziś Maciek zrobił pierwsze kroczki :ico_brawa_01:
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: moja od 3 dni co chwila się puszcza i robi max 2 kroczki. Tak że postępy są .
szczepicie dzieciaki na ospę?
Ja nie .A dlaczego chyba nie muszę pisać, bo nie raz już swoje zdanie o tym pisałam.
dorosły gorzej przechodzi podobno..
Mój mąż 2 lata temu zaraził się od siostrzenicy (3 latka) i miał gorączkę , oczywiście u lekarza był i dostał zakaz wychodzenia z domu i chorobowe.Prócz 1-2 dniowej gorączki nie było jakiegoś dramatu. hehe ale jak wyglądał hihihi śmiesznie wykropkowany
nie pozwólmy by było az tak idealnie ułozone, bo na pewno nie będzie szczęsliwe czujac lęk przed tym, ze może być okrzyczane
No nie zgodzę się.Mam w rodzinie kilka kuzynów i kuzynek które miały zasady jasne co wolno co nie ,były jako dzieci i teraz jako dorośli są szczęśliwe .
czy tylko mnie denerwują rozwydrzone dzieci??
Nie, nie tylko ciebie.
Moja jedyna chrześnica ma roczek mieszka dom obok ,ma braciszka 2,5 lat .Mieszkają z mama i teściową (tata za granica) jeny ja już czasem nie wytrzymuje całe dnie darcie płacz no można oszaleć. A jak nie raz przyjdą do nas lub my do nich to ciągnie moja Lile za włosy ,chodzi po niej no cuda wianki a matka nic na to. Ja rozumiem ze ona ma dosyć bo jest sama z nimi ale kurcze na głowę wejść nie można pozwolić dzieciom.
Antek ma rok, a już teraz nie pozwalamy mu hałasować np.na klatce, w kościele czy innych miejscach publucznych i wyjaśniamy mu, nie teraz to zrozumie za jakiś czas, ale zrozumie
Dokładnie to samo robię z Lilą. Sa u nas pewne zasady i będziemy się ich trzymać.
Wczoraj w kościele byłam cała mokra bo moja nie była zadowolona ze nie może brykać i cudować. Wiem że nie rozumie jeszcze ale jeśli będę konsekwentna to z czasem właśnie zrozumie że tam nie ma chodzenia . Zawsze mała siedzi ale w wózku albo na rękach nie ma mowy o chodzeniu.Wczoraj nie miałam wózka i bardzo się wyginała płakała ale trzymałam twardo i mówiłam co jakiś czas że nie wolno. Z czasem coraz rzadziej się wierciła.
jeśli komuś przeszkada, ze odwiedzajace ns dzieci cos maja zniszczyć, schowaj to
Nie z tym się nie zgadzam . Kurcze ja tez chodzę z moja do znajomych itp i to moje dziecko i mój obowiązek go pilnować a nie że ja mam pilnować swoich rzeczy jak ktoś przychodzi .
Masę rzeczy mi dzieci zepsuły a matka ma to w nonono i nawet nie umie powiedzieć przepraszam.Ja takiego czegoś nie cierpię i nie toleruję.Nie jestem w stanie wszystkiego pochować przed dziećmi. Musiałabym chyba dosłownie wszystko w domu wynieść.

Awatar użytkownika
jula81
Maniak forumowy
Maniak forumowy
Posty: 306
Rejestracja: 21 lut 2011, 19:47

03 wrz 2012, 22:38


Eryk już tupta sam po 6 kroczków
:ico_brawa_01: jak to cieszy nie?
no pewnie :-D

jula81, to zabiegana jesteś i pewno z małym stresikiem co????
Stresik się już wkrada i coś do kupienia ciągle :ico_olaboga: . My tylko przyjęcie do 22:00 mamy więc trochę mniej zamieszania. Tacy zakręceni jesteśmy, że oboje z R zapomnieliśmy o naszej 9 rocznicy poznania :ico_wstydzioch:

Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość