Teraz się szykuję, jadę zawieźć chłopakom coś do jedzenia, a potem idziemy z mężem do kuzynki...już nie pamiętam kiedy razem gdzieś wyszliśmy na dłużej ...
krystuś z dziadkami zostaje więc też będzie miał dobrze


A my w końcu się zabawimy


wracam jutro

No fajnie się szykować na swoje :)
Tylko trochę mam mało czasu na to wszystko...pełno papierów jeszcze...
jeszcze dzisiaj nam okna wymierzą (rodzice kupują nam plastiki...dwa już są a rodzice chcą nam wstawić drugie dwa :)))
i w poniedziałek przyjdzie gościu od kuchni....Boże, tyle tego wszystkiego że szkoda gadać, ale w końcu robimy to DLA SIEBIE :))))
Ja już bym chciała tam mieszkać



Ale do stycznia czas szybko zleci (mam nadzieję )
Pozdrawiam i mam nadzieję, że do jutra :)