hej dziewczyny
wklejam posta z wczoraj.. nie moglam sie dobic do was. ale skopiowalam podejrzewajac ze przepadnie hihi
kasiu mysle ze te pustki sa spowodowane czerwonym komunikatem powyzej... ja tez pare razy probowalam wejsc i pojawia sie ERROR
u nas dzis dzien leniuchowania hihi
lucy moj leos tez spioch hihi rano zabieram go do siebie i dopiero ok poludnia jak dobrze pojdzie to zaczynamy dzien. a nierzadko dopiero ok 14 hihi az wstyd sie przyznac hihi
dzis adas wrocil z zaskoczenia o 15 i zastal mnie w szlafroku przed kompem hihi
smial sie ze musi zrobic z nami porzadek hihi bo oboje sie rozleniwiliscmy zz leosiem hehehe
fajnie ze mam kompana do nic nierobienia i spania hihi
leos ladnie spal./ ja juz o 23 sie polozylam ale czytalam do polnocy. wiec wyjatkowo wczesnie jak na mnie ... i leon obudzil sie o 5 , 9 i ostatecznie przed 12 hihi takze niezle
a dzis tak ciemno szaro buro i ciezko bylo sie podniesc z lozka hihi
za to jutro wczesna pobudka, bo ostatnie zajecia z jogi, potem szczepienie..
a teraz wlasnie wyszedl od nas kumpel.. pierwszy raz widzial leonka. w niedziele juz wraca do polski. byl tutaj tylko na wakacje jak co roku hihi
beatka ja mialam porod wywolywany. z pierwszej ciazy trzeba sie stawic do szpitala wieczorem przed planowanym dniem porodu. dostaalm zel na szyjke.. i rano o 6 zaczely sie skurcze regularne czeste.. i cala akcja pootczyla sie bardzo szybko.. o 10 byl leos z nami hihi
przy drugim porodzie na wywolywanie trzeba sie stawic dopiero rano..
delfinka cale szczescie ze Maycia juz dochodzi do siebie!!! i z wami ok!!! tyle sie nacierpieliscie... jak oni mogli tak was olac????????????????????
ilonka moze ciebie po znajomosci tak troskliwie opieka w szpitalu objeli co??
a w bullringu juz bylam, bo mamy przyjaciol w birmingham hihi
gosia tobie to dobrze.. baw sie i szalej hihi i wracaj do nas z fotkami hihi
marta ta sama nokie ma adam. puszcza z niej fasolki leosiowi w lozeczku hihia kupil ja glownie dla GPS-a hihi
[ Dodano: 2007-10-09, 18:15 ]felicity dobrze ze sie nie obrazilas
dla oli
delfinko tak ci wspolczuje z ta piersia.. masuj i sciagaj.. mam nadzieje ze nast razem napiszesz ze to zapalenie minelo...
sandrusia ma racje. rowniez slyszalam ze kapusta dziala rewelacyjnie!!!
sandra no co za hamstwo.. tez bym sie wsciekla.. babka wyraznie kreci.. wrr
beatko moze jescze sie obroci.. do ostatniej chwili jest szansa..
koniecznie napisz po wizycie u polskiego gina..
[ Dodano: 2007-10-09, 18:18 ]a co u nas??
dzis wtorek czyli joga a co sie z tym wiaze wczesna jak dla nas pobudka. budzik ustawilam przed 10 a i tak nie potrafilam sie podniesc wczesniej niz o 10.3o hihi
i wszystko na szybko hihi
leon oczywiscie spal w najlepsze.. na nic sie zdalo moje halasowanie, suszenie wlosow itd sama musialam go obudzic po 11 a tak slodko spal moj szkrabek hihi
pogoda od rana .
.. leje.. na maxa..bleee
i co sie okazuje??
ze w domu nie ma ani jednej parasolki..wszystkie 3 woza sie autem z adamem...
zawsze wkladam jedna do wozka w razie "w" a adam po spakowaniu wozka do bagaznika gdzies tam je wrzuca i nigdy nie wyciaga.. a ja za kazdym razem inna parasolke do wozka wkladalam.. az wyczerpalam limit.. i dzis dopiero przedf wyjsciem zajarzylam..
i co mialam robic????
na szczescie znalazlam adama kurtke ortalionowa, w ktorej gra w pilke w trakcie takiej mokrej pogody hihi
i zalozylam ja siebie, obwiazalam sie kapturem i dawaj hihi deszcz mi nie straszny..,
ale buty i skarpetki mokre.. zwlaszcza po tym jajk zostalam potraktowana kaluza, kiedy jakis debil za kierownica nie wyhamowal..
i taka zmokla dotarlam na joge hihi
po powrocie sniadanko, zmiana skarpetek i butow na suche i kolejna rundka do przychodni. tym razem na szczepienie...
wrr
leos tym razem dluzej plakal i uspokoil sie dopiero w drodze powrotnej. za to w dom spokojniejszy... nawet sie troche powyglupialismy, zrobilismy fotki itd
potem dalam mu paracetamol na wszelki wypadek i zasnal//
teraz je i na razie odpukac-spokojny..
adas wlasnie wrocil. a ja leona przy cycku i na tt, w kuchni balagan po sniadaniu a obiadu brak hehe