Dzien dobry
mal, kawa to co mi trzeba, dzieki
dorotaczekolada, jak moj Antek w zeszłym roku non stop kolor chorowal to mi lekarka powiedziala, ze średnia ilość infekcji u dziecka które poszło pierwszy rok do przedszkola to 12 w ciagu 10 miesięcy

I faktycznie w tym roku jest duzo lepiej a przy okazji zeszlorocznych chorob Franek też się trochę uodpornil i w tym roku rzadko bywaja w domu. Zatrzymuję ich tylko jak maja goraczke a katarek czy lekki kaszel niosa do przedszkola. Tam wszystkie dzieci kaszlą to co ja będę ich w domu trzymac. Gdyby rodzice przestrzegali tej zasady i lekko chore maluchy zostawiali w domu to inne by sie nie zarażały. W tym roku dostają tran i odkad go łykaja to rzadko co sie przyplatuje. Teraz to częściej ja i mąż chorujemy niż oni.
Zaraz będę się zbierała do pracy. A jutro mam USG tarczycy, trzymajcie kciuki za mojego guzka zeby jednak się nie powiekszyl bo wtedy zrobia mi biopsje a tego się okropnie boję. Z mojego prasowania wczoraj nic nie wyszło ale za to niechcący ze słoninka rozmrozilam taki spory kawalek boczku więc go upiekłam - małżowinek lubi na kanaki sobie pokroić to będzie miał, ja tez ale nie mogę
