moni zdjęcia rewelacja
my mamy identyczną huśtawkę - muszę ją wreszcie przywieźć z ogródka od teściowej, bo w domu to zamiast huśtawki wieszamy ten fotelik dla noworodków hihi - ale jak Asia w nim zaśnie to ma wygodnie
Wczoraj byłam z małą na szczepieniu (przesunęły nam się te szczepienia o kilka tygodni przez trzydniówkę) Joasia waży teraz 8900 i ma 75 cm wzrostu, czyli wg centyli jest wyższa niż grubsza,a to dobrze
(na mojej domowej wadze elektronicznej wyszło, że 9 kg mieliśmy już jakiś miesiąc temu
)
Może już jeść kanapeczki z masłem i wędliną, jogurty, ser biały, pomidory i ogórki
Za to ruchowo jest trochę do tyłu - lekarka była w szoku, że całą wizytę grzecznie siedziała na stole i się śmiała, podczas gdy inne dzieci nie wytrzymałyby tak długo w jednym miejscu i pytała się czy ją widział neurolog bo to dziwne i na pewno w takim tempie to chodzić zacznie grubo po ukończeniu roczku
no co za baba.
A akurat dzisiaj miałyśmy wizytę u neurologa i wszystko jest ok
rzeczywiście Asia robi wszystko później ale bez przesady - jest po prostu małym leniuszkiem. Dostałyśmy nowy zestaw ćwiczeń bo stare są już nieaktualne ale super podziałały i kręgosłup jest już ok i napiecie mięśniowe ok i te nowe ćwiczenia są na siadanie i po tygodniu Joaś po nich będzie sama podobno potrafiła siadać z pozycji leżącej ( bo narazie siedzi tylko jak ją posadzę) - no zobaczymy. A narazie w ogóle mamy jej nie stawiać, ani na kolanach ani nigdzie, to dopiero będzie chyba ćwiczyć w grudniu - wtedy zaczynamy kolejny turnus rehabilitacji.
Po tym wszystkim pojechałam po teściową, żeby się zajęła Joasią dziś, jutro i pojutrze jak my z mężem będziemy w pracy, no trochę się denerwowałam bo do tej pory mała z nikim oprócz mojego męża nie zostawała, a w dodatku teściowa nie umiała nic, musiałam ją szybko poinstruować jak się przewija, jak obsługuje wózek, krzesełko itp a ona ciągle mnie pytała czy może nie zostawiłam jej jakiegoś prasowania. Ja jej na to, że ma się zajmować dzieckiem a nie sprzątać czy coś , a ona - a może jakieś szycie? . Nie wiem czy dotarło do niej, że ma nic nie robić tylko spędzać czas z Joasią. Mam nadzieję , że jakoś sobie poradzi i nic małej się nie stanie, bo jeszcze jak byłam w domu to teściowa zdążyła zostawić Asię na przewijaku i wyjść na chwilę na korytarz
- no i między innymi dlatego nigdy wcześniej nie zostawiałam jej Joasi, bo albo odkładając ją na dywan za wcześnie puściła główkę, która walnęła w podłogę, albo uderzyła Aśkę o pałąk wyjmując ją z fotelika itd. Teraz myślałam, że już będzie dobrze jak Joaś jest już starsza no a tu taki numer, że ją zostawiła - całe szczęście , że nie spadła, bo to dość wysoko jest (przewijak leży na łóżeczku). Ciekawe jak sobie poradzi jutro i w piątek
A w piątek idziemy do okulisty - już widzę co się będzie działo
moni chyba jak byłaś z Marti u okulisty to miała badanie dna oka? Napisz mi plisss jak to wygląda u takich małych dzieci i czy mocno płaczą???
eve ale ci się szefowa trafiła - moje już od 2 dni nie pojawiła się w pracy hihi - podobno wielce w domu pracuje
ale już jutro będzie to dopiero będzie haos
dzień zaczniemy jak zwykle o 13.00 kawusią i już po godzinie będzie wielce zmęczona a o 15.00 zwinie się do domciu hihi zostawiając mi kupę roboty papierkowej