Mamy letnią porą czyli maj, czerwiec, lipiec, sierpień 2006

[kaola]

diem, nieźleś to ujeła ....
................ale to TWÓJ kochany gryzoń przecież

[ Dodano: 13-03-2007 ]
i Twój gryzoń został sklasyfikowany w at zębowej na poz 3

[diem]

to i ja przesylam zdjecie Kourosh'a ...jedno z pierwszych
http://img295.imageshack.us/img295/8776 ... 002bc4.jpg

jakas jestem rozkojarzona ...

u nas ze spaniem jest roznie, ale pobodki najczesciej ok7 ... i po2-3 godz. maks. godzina drzemki ... moj szkrabek podobnie jak Mati nie sypia dluzej niz 1,5h

[ Dodano: 2007-03-13 ]
kaola moj kochany nad zycie! oboje z D. nie wyobrazamy sobie przyszlosci bez Kourosh'a
same rozumiecie co mam na mysli
my takze myslimy o rodzenstwu dla Gryzonia myslelismy o niewielkiej roznicy wiekowej, ale codziennosc poniekad decyduje ...
nie jest lekko ... a i tym dzieciatkiem chcemy sie nacieszyc

poza tym straaaasznie boje sie ... rodzilam naturalnie

[ Dodano: 2007-03-13 ]
jest tu kto?
kto sie dolaczy ...pije herbatke z mlekiem ...mmmmmmmmm

[Kristi]

Witajcie ja jestem chetnie wypije herbatke ale bez mleka jakos nie podchodzi mi z melczkiem herbata U nas ok,malutka spi ale juz niedlugo bylysmy dzisiaj na zakupach ale mamy piekna pogode cudowne slonko chocby wiosna moj tesciu zgubil swoje klucze no ale zdarza sie tak to fakt kaola i maggie ja tez sie poplakalm jak zobaczylam na usg taka mala fasoleczke piekne uczucie ´nowe zycie w sobie nosic ja tez bym chciala jeszcze jedno dzieciatko tym razem chcialabym miec chlopaczka ale niwiem czy sie uda jak bedzie dziewczynka tez bedzie kochana tylko chcialabym miec parke ale to nie az tak wazne wazne jest zeby bylo zdrowe i nic wiecej

[diem]

ok zmykam ... lulu

[Magdalena_82]

siemaneczko, przerwa krósiutka, bo księciunoio się zbudził, chciałam dać mu owoce, ale nie chce
Kurcze zaczynam się martwić tym jego ni jedzeniem...............
Diem to widze ze herbatka typowo po angielksu, oni się tu dziwią jak ja prosze na zajęciach o herbatkę czarno no milk

[ Dodano: 2007-03-13 ]

Maggie, ale będziecie i trenować na sucho lepiej już teraz, co by ci chłop z wprawy nie wyszedł

Kaolka oczywiście ćwiczymy "na sucho" a chłop jest wyjatkowo nie wychodzący z wprawy ale nie narzekam

[iza]

wspołczuje Maggie...dzielna jesteś ....jakie to jest straszne..poronienie...nie wyobrazam sobie nawet co czułas..ale najważnijesze ze Antoś jest z wami!!!!!!
ja bardzo bym chciala dziewczynke..ale jesli bedzie chlopczyk ...jasne ze bede sie cieszyc...najwazniejsze zeby bylo zdrowe.....

[ Dodano: 2007-03-13 ]
diem...ale ból......ale co my nire zrobimy dla naszych skarbków.....amietam jak ja płakałam z bólu i karmiłam......ach..jak my sie poświecamy..z miłosci

wrócilismy ze spacerku..jest padnieta.....oczywiscie placz i ryk...pchalam wozek a synak na rękach...wszystkiego mi sie odechciewa......

a w nocy u nas tak jak zawsze...czyi pobudki srednio 5 razy..i o 6 juz matuś wstaje!!! przyzwycczaialam sie......choc sa czasem takie nocki ze wstaję do niego i płaczę...z niewyspania i zmeczenia
i jak slysze ze ktos ma do nas przyjsc w odwiedziny..i siedziec do późna to niedobrze mi sie robi......

[Magdalena_82]

Iza to było straszne i powiem Wam jeszcze że Antosiu urodził się dokładnie tego dnia co poroniłam to był 24 maj , także wyobrażacie sobie jak sie bałam
Mój ja k zwykle na spacerzxe chciał spać, ale ciagl ego budziła, aż się zatrzymalismy usiadłąm na ławcde i dałam mu zaległego owoca ZJADŁ!!!!
Za godzine będzie jadł obiad.

U nas karmienie na początku tez było katorgą...brodawki miałam poranione do krwi, tak ze struoku mi się porobiły...no ale jakoś udało mi się wytrzymać i teraz bardzo się z tego cieszę, ale powiem Wam ze jeśli bedziemy mieli nastepne dziecko to karmie je piersią góra do pół roku

[justyna25]

Zobaczcie co ada ostatnio wyprawia z pupą
Może odkryje niedługo że można jeszcze klatke piersiowa na rączkach podnieść i zacznie raczkować

[Magdalena_82]

dla Adusi

[Kristi]

Wiem co przezylas Maggie wiem co to znaczy stracic taka mala fasolke ja tez przez to przeszlam... Bralam tabletki,zaszlam w ciaze nawet chyba nie wiedzac o tym i tak sie cieszylismy z mezem a potem na wizycie u lekarza okazalo sie ze ta mala fasolka nie jest zdolna do zycia i byl to dla mnie jak jakis cios dlatego ze chcialam bardzo miec dziecko,nawet biorac tabletki czlowiek w taiej sytuacji jest strasznie bezsilny,glupia myslalam prawie caly czas ze tomoja wina ze ja cos zle zrobilam a tak widocznie mialo byc nigdy nie zapomne o tym co sie stalo chociaz minely juz 3 lata( beda w listopadzie) Straszne to bylo ale nauczylam sie teraz tak z biegiem czasu patrzec jakos bardziej pozytywniej na ten swiat i jakos mi sie to udaje