Hej kluseczki moje, stawiam poranna

i

za kolejny miesiąc
a mi weekend zleciał strasznie szybko, piątek wieczorny seans filmowy przed kompem, sobota sprzatanie, obiad, tipsy koleżance potem impreza u znajomych do 2.00 nad ranem

z ich 2-miesięczną córcią w tle, ech fajniutko było

żałowałam tylko ze jeszcze prawka nie mam bo wracaliśmy do domu taksówką, a tak mogłabym prowadzic
niedzielka tez zleciała, pojechaliśmy do mojej bratowej w odwiedziny do mojej Karolinki, ależ miała radochę, cały czas sie z nią bawiłam, nosiłam... cwaniara była zazdrosna ze trzymałam inne dziecko na zdjeciu

potem siedzieliśmy w domku, salon fryzjerski sie nam otworzył

bo przyjechał brat Przemka i chciał zebym go obcieła, zrobiłam mu takiego ala irokeza i ruszył na podryw, a mnie zaprosił na karmi do knajpki... no i pojechaliśmy na godzinkę, nie trafiałam w tarczę jak graliśmy w lotki
a tak wogóle to brzuch juz mam tak ogromny że spać normalnie nie umiem, musze noge podpierać na poduszce, w tym tygodniu mi tak wybiło... tamta fotka juz nieaktualna
