


tu się z tobą zgodzęjestem taka naiwna.
spadlamznieba, słuchaj co koleżanka aniawlkp86, pisze, ona mocno stapa po ziemi i w tych kwestiach jest nieugięta,
ona jest tak do mnie przywiazana... jak wzial jadzis na chwile na rece to ciagle na mnie patrzyla i sie usmiechala. podarzala wzrokiem. jak pojde dalej to mnie wola. ta swoja nieobecnoscia krzywdzi ja bardzo... jeszcze bezczelnie wrocil i mowi do malej zebym ja slyszala 'no mamusia ci paznokcie zapuszcza i pampersa mokrego masz.' a ja po prostu obcinam jej paznokcie wieczorem przed kapiela, jak wrocil zmienialam jej koszulke bo zwrocila troszke i nie zdazylam pampersa przebrac. i on takich glupich tekscikow ma mnostwo. dzis rano tez. lezal jak my bylysmy w duzym pokoju ,tam gdzie on spi. on albo spi albo lezy z zamknietymi oczami. i po 12, po mleku, mowie do Malej ze umyje naczynia i idziemy na spacer. duzo z nia rozmawiam.. i zaczela marudzic. i mowie do niej 'czemu marudzisz skarbie, przeciez bylas niedawno na rekach, poczekaj tylko zmyje' a ten sie zerwal spod koldry i drze ta nonono 'po ch... mowisz ze idziesz na spacer skoro tysiac zajec wynajdujesz? a ile ja na rekach dzis nosilas, co?!' i wscieklam sie i mowie 'a ty? ile?' i sie zamknal. zostawilam naczynia, syf w domu i wyszlam.chyba prędzej ci pęknie z bólu jaki sprawicie córce wychowującej się w takim domu
ja niestety też się zgadzam i uważam, że o małej powinnaś myśleć, czy uważasz, ze jej potrzebny taki ojciec, co robi afery albo wiecznie go nie ma??albo co gorsza, rękę na matke podnosi????tu się z tobą zgodzę ale sama podejmujesz decyzje,tylko że już nie za siebie ale i za dziecko,może warto pomyśleć o niej jak nie o sobie?
ja po prostu cos do niego czuje. wiecie same ile ja podejmuje decyzje o odejsciu i nadal nie potrafie w koncu sie spakowac i isc z tego gowna. jestem zalosnato też mnie złosci, że my kobiety stawiamy miłość ponad swój własny szacunek. Nie powinno tak być, skoro ktoś nas nie szanuje to w d... takiemu komuś kij i dalej swoją drogą!!!!
może warto pomyśleć o niej jak nie o sobie?
wiem ze macie racje...ja niestety też się zgadzam i uważam, że o małej powinnaś myśleć, czy uważasz, ze jej potrzebny taki ojciec, co robi afery albo wiecznie go nie ma??albo co gorsza, rękę na matke podnosi????
uczucia pozostaną długo, a co gorsze, z czasem nawet jest możliwość, ze zapomnisz dlaczego odeszłaś, jakbyś oczywiście bys to zrobiła. Często wspomina sie tylko te dobre chwile. Tylko, że jak widzę - czytam u Ciebie nie ma w ogóle postępów, ty się starasz i Ty się starasz i ty się starasz, i tak cały czas, a on w ogóle nie docenia jeszcze winę za swoje och jakże straszne życie, zwala na Ciebie.ja po prostu cos do niego czuje. wiecie same ile ja podejmuje decyzje o odejsciu i nadal nie potrafie w koncu sie spakowac i isc z tego gowna. jestem zalosna
nie moglam powstrzymac wieczorem lez, ten sie szykowal na wychodne, a ja patrzylam na Mala i plakalam. jest mi Jej tak szkoda. moja biedna coreczka.... tak bardzo hccialam zeby miala normalny dom. ja mialam przesrane z ojcem, marzylam o tym zeby stworzyc normalna rodzine. nie widze monitora przez te lzy, musze zapalic za chwilke wroce.Uwierz mi że mała będzie o wiele szczęśliwsza gdy ty będziesz żyła w spokoju nie nerwach łzach i smutku.
wszystko na mnie zwala. mowie mu ze to z nim jest cos nie tak , ze wszyscy to widza tylko nie on. a on powiedzial ze nie intersuje go co inni gadaja, a jak chce to moge sie zalic komu chce jakiego mam niedobrego meza. albo to lepsze... nie odzywam sie do niego w ogole, siedze z Mala i sie bawie, leci w tle piosenka rihanny 'man down;, gdzie spiewa o tym ze zabila faceta. a ten do mnie ' co chcialabys tak jak ona spiewa, co? ' skad on to w ogole wzial? moze wie ze jest po...any ?zwala na Ciebie.
niby wyciaga rece ale nie patrzy na niego, tylko na chwile spojrzala kto ja trzyma na rekach i ciagle we mnie. i do mnie sie smieje, i gada i tanczy. u mojej mamy ona sie lepiej czuje.sama widzisz,że nawet do ojca teraz nie chce iść
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], Semrush [Bot] i 1 gość