hej dziewczyny, przeczytałam znowu wszystko i mało czasu zostało na pisanie

ale coś naszkrobię.. od soboty Zuzia śpi w swoim pokoju sama

i z nocki na nockę jest coraz lepiej, dziś np. popiszczała o 23, dałam jej smoczka i spała do 7 rano

nauczyła się też sama pić z butelki.
Na prezent mikołajkowy kupiłam jej takie kaczuszki do kąpania - zestaw

i książeczkę z jakimiś baśniami, bo wieczorem czytam jej bajkę. Nie ma co przesadzać, dziecko i tak nie wie o co chodzi, więc na razie liczy się symbol. Ja natomiast zrobiłam sobie prezent że ho ho (a raczej hoł hoł hoł

) kupiłam sobie 2 stelaże na moje obwisłe cyce.. drogo zapłaciłam i mam wyrzuty sumienia, ale moje cyce są teraz bardziej przy brodzie a nie przy pępku

nawet mój mąż kochany powiedział, że dla moich cyców i samopoczucia to warto wydać trochę więcej pieniędzy (a ja z natury straszna sknera jestem)
Co do mówienia do dziecka, to zawsze do dziecka mówi się w sposób specyficzny, podniesionym tonem, łagodnym głosem (.. no może nie zawsze hehehe

) ale nie powinno się zdrabniać.. ja osobiście nie znam mamy która by czasem czegoś nie zdrobniła.. w słowniku młodej mamy nie ma już ziemniaków, mleka i masła a jest ziemniaczek, mleczko i masełko

a wskazane jest używanie zwrotów dźwiękonaśladowczych, czyli bum bum, hał hał i takie tam.. no to się pomądrzyłam
No i my prosimy o gwiazdki
http://www.bebiko.com.pl/#/galeria/b938 ... 77bb403d3c