: 20 sty 2008, 21:15
Cześć Laski
Kurczę, jakąś pustkę mam w głowie, nie wiem co napisać
Dziś też ciężki dzień miałam. 0 energii, zero motywacji do czegokolwiek. Jedynie córcia humorek poprawiała bo cały dzień nic nie mówiła tylko: Mama mama mama itd Muzyka dla moich uszu, bo tak to zawsze był Tata tata... a mama tylko jak jeść się chciało, lub inna bieda się działa
Była rodzinka R, ale bez teściów Dało się jakoś wytrzymać dziś, tylko po co tak mordy po próżnicy drzeć? A potem przyjechał mąż tej kuzynki. Sam, bo R zadzwonił do nich, żeby nie brali Gabi. Chciał przegrać płytę (wiecie nagrywarki są straaasznie drogie ) No, ale nie przegrał, bo ja nie mam na zbyciu czystych płyt
Ech dekle... A z tym wytrzymywaniem z nimi to sama sobie się dziwię, bo nie posądzałam siebie o taką anielską cierpliwość. Robię to chyba tylko ze względu na R, ale nie wiem jak długo... narazie wobec nich poprzestaję na aluzjach, które czasem rozumieją, a czasem nie... Ale ja zawsze taka byłam: długo długo nic a potem niespodziewanie z grubej rury walę... No mniejsza o to.
Kasik Bidulko. To nie ty jesteś nonono, tylko nie masz nikogo do pomocy. A z czasem i nam tu się całkiem frekwencja pogorszy jak nasze dzieci zaczną chodzić. Wtedy i my nie będziemy miały czasu po tyłku podrapać. Ale nie zaczynaj 30 spraw na raz. Na pewno większość poczeka. Zaplanuj sobie zamiast tego czas na TT Za zaproszenie serdecznie dziękuję. Może kieeeedyś skorzystam. Wtedy już całkiem sajgon będziesz miała w domu
Eryczkowi serdecznie gratuluję pierwszych kroczków
Mordeczko Mam nadzieję, że Ci te plecki przestaną dokuczać Serdecznie współczuję. Na weekend musisz przecież być zdrowa I nie tylko na weekend- zawsze
Idę, rodzice po coś mnie wołają. Pewnie mamusia znów chce mnie karmić, bo ostatnio wsiadła na mnie, że nic nie jem poza śniadaniami i czasem coś tam dziobnę. No i mnie dokarmia i stoi nade mną jak nad dzieckiem, żebym wszystko zjadła Rzekomo jestem chuda jak szczapa i blada jak trup Ale w jej oczach zawsze jestem chuda. Ona lubi jak ktoś jest przy kości
Papapa
Kurczę, jakąś pustkę mam w głowie, nie wiem co napisać
Dziś też ciężki dzień miałam. 0 energii, zero motywacji do czegokolwiek. Jedynie córcia humorek poprawiała bo cały dzień nic nie mówiła tylko: Mama mama mama itd Muzyka dla moich uszu, bo tak to zawsze był Tata tata... a mama tylko jak jeść się chciało, lub inna bieda się działa
Była rodzinka R, ale bez teściów Dało się jakoś wytrzymać dziś, tylko po co tak mordy po próżnicy drzeć? A potem przyjechał mąż tej kuzynki. Sam, bo R zadzwonił do nich, żeby nie brali Gabi. Chciał przegrać płytę (wiecie nagrywarki są straaasznie drogie ) No, ale nie przegrał, bo ja nie mam na zbyciu czystych płyt
Ech dekle... A z tym wytrzymywaniem z nimi to sama sobie się dziwię, bo nie posądzałam siebie o taką anielską cierpliwość. Robię to chyba tylko ze względu na R, ale nie wiem jak długo... narazie wobec nich poprzestaję na aluzjach, które czasem rozumieją, a czasem nie... Ale ja zawsze taka byłam: długo długo nic a potem niespodziewanie z grubej rury walę... No mniejsza o to.
Kasik Bidulko. To nie ty jesteś nonono, tylko nie masz nikogo do pomocy. A z czasem i nam tu się całkiem frekwencja pogorszy jak nasze dzieci zaczną chodzić. Wtedy i my nie będziemy miały czasu po tyłku podrapać. Ale nie zaczynaj 30 spraw na raz. Na pewno większość poczeka. Zaplanuj sobie zamiast tego czas na TT Za zaproszenie serdecznie dziękuję. Może kieeeedyś skorzystam. Wtedy już całkiem sajgon będziesz miała w domu
Eryczkowi serdecznie gratuluję pierwszych kroczków
Mordeczko Mam nadzieję, że Ci te plecki przestaną dokuczać Serdecznie współczuję. Na weekend musisz przecież być zdrowa I nie tylko na weekend- zawsze
Idę, rodzice po coś mnie wołają. Pewnie mamusia znów chce mnie karmić, bo ostatnio wsiadła na mnie, że nic nie jem poza śniadaniami i czasem coś tam dziobnę. No i mnie dokarmia i stoi nade mną jak nad dzieckiem, żebym wszystko zjadła Rzekomo jestem chuda jak szczapa i blada jak trup Ale w jej oczach zawsze jestem chuda. Ona lubi jak ktoś jest przy kości
Papapa