Witajcie
Kurcze myslałam ze jeszcze wczoraj zajrze, ale od dziadków wyszlismy tuz przed 19 i oczywiscie A. zaprosił swoich rodzicow do nas i poszli dopiero przez 22 wiec nie było szans...
Jeszcze nigdy tak krotko na cmentarzu nie bylismy, bo bez Milenki to tylko wszystkim oswiecilismy i do domku wio...
Z Mili jest tez taki mały smieszek, ale musi ja ktos cały czas adorowac..
glizdunia skoro Maja sie sama umi bawic to

dla niej, bo Mili pobawi sie moze z poł gfodz i potem musi sie ktos nia zajac choc przez jakis czas..
zbora, wozek wyglada super..i faktycznie Hania lezała, czy poł siedziała??
a te wspomnienia to ani nie gadaj, ja czesto przegladam zdjecia małej od narodzin i jak patrze teraz na nia, to jest nie do poznania..

piekna panienka

szkoda ze nei wkleiłas stronki jak opisujesz swoj porod, bo pamietam ze sie tak uśmiałam...
sikorka podunełaś mi pomysł jak zabic dzis czas...chyba wezme sie za porzadki w szafkach kuchennych..ost wspomniałam A. ze trzeba by było powoli na swieta sprzatac, wysmiał mnie, ale coz..ja juz zaczne i potem bedzie mniej roboty..
a dziewczyny to chyba dzis maja to spotkanko....
tak sobie teraz mysle ze strasznie sie zapuszczam w szkole, musiałabym sie jakos zmuc i wyruszyc do biblioteki po jakies ksiazki, zaczac sie cos uczyc, bo przypuszczam ze jak przyjdzie sesja to bedzie masakra wyrobic na 6 egz...

ale mi sie nie chce
