spadlamznieba miałaś kiedyś plany jakbyś to wszystko rozwiązała i co z nimi???a co do tego czy mam większy bagaż doświadczeń to nie wiem,na pewno nie byłam tyle upokarzana co ty

nie wiem czy wiesz,ale mój mąż sporo pił,potrafił tydzień ciągiem i nic go nie obchodziło,nawet urlop w pracy brał na chlanie

i się miarka przebrała w zeszłym roku w sierpniu...pił tydzień,ja już miałam dość jak kąpałam Hanię a on mi z piwem do łazienki,kazałam iść na dwór bo w domu pijaka nie chcę...nie posłuchał,wyrwałam to piwo i zaczęłam wylewać...w rezultacie przy dziecku które było w wannie zaczął mnie dusić!!!potem przeciągnął do kuchni i dusił drugi raz na stole,żądał przeprosin-dla własnego życia i bezpieczeństwa dziecka przeprosiłam,poszłam wykąpałam małą i przyniosłam do pokoju,ten znowu przylazł bo straszyłam go policją i znowu chciał mnie dusić ale ja za telefon to on zwiał

zadzwoniłam na policję,opisałam sytuację a oni do mnie że jak przyjdzie i będzie się awanturował to mam zadzwonić i przyjadą

przyszedł po 2 godz do domu nie wpuściłam,

spał pod drzwiami albo w samochodzie!!!na drugi dzień się spakowałam i dziecko i pojechałam do koleżanki 5 km dalej,nie wiedział przez parę dni gdzie jestem,pił dalej (z rozpaczy że odeszłam

) i wydzwaniał aż tel wyłączyłam

wydzwaniał do rodziców to do nich poszłam i powiedziałam co i jak to się wściekli i jak dzwonił to nie odbierali,po 5 dniach dowiedział się gdzie jestem i przyjechał,nie wróciłam bo był pijany,przyjechał 7 dnia,trzeźwy,powiedziałam - ok,ale jeśli jeszcze raz się upijesz to składam papiery o rozwód i się żegnamy! jak na razie podziałało bo nawet jak chce 1 piwo to pyta o zdanie

potem po paru dniach okazało się,że w ciąży jestem,może to intuicja kazała mi wrócić i dać mu szansę,ale wie że ja nie żartowałam

kiedyś też mnie tak wyganiał jak twój aż w końcu wyszłam i sam błagał żebym wróciła!! wiedział,że beze mnie zginie! wzór pozwu o rozwód mam,napisany po części też i jak teraz bym się spakowała to już nie byłoby powrotu i on o tym wie,dlatego wreszcie się uspokoił,a na dowód że ja nie żartuję mam zrobioną na drugi dzień obdukcję,więc do sądu się przyda do rozwodu i on się boi mnie teraz

może pomyśl nad swoim życiem wreszcie!