Strona 636 z 655

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 25 wrz 2012, 16:17
autor: Agus
szkieletorek fajnie, ze masz takiego pracowitego meza :ico_sorki: pewnie ze duzo lepsze jest jak sie samemu zrobi, kupic kazdy moze :-)

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 25 wrz 2012, 16:48
autor: martasz
Masakra to forum, w telefonie to totalnie się rozłazi wszystko.

Szkieletorek pytałaś o barwnik. Ja mam w proszku i też kolor pistacjowa zieleń :)

Marcz super fotki :) bardzo lubię zamek w Olsztynku:)

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 25 wrz 2012, 19:36
autor: elibell
hej nawet nie mam natchnienia szukac gdzie i czego nie czytałam, jakos nie podoba mi sie teraz, jak jeszcze wczoraj byłaam pozytywnie nastawiona tak dzis uwazam, ze zrobili beznadziejnie albo to ja zacofana i nie umiem sie tyeraz poruszac. Czy wam tez nie wchodza strony tak, ze pojawia sie tam gdzie nieczytałyście, bo mi pierwsza strona sie łąduje, a ja nie będe norowac na jakiej byłam ostatni raz:(

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 25 wrz 2012, 20:19
autor: izabelllla123
hej nawet nie mam natchnienia szukac gdzie i czego nie czytałam, jakos nie podoba mi sie teraz, jak jeszcze wczoraj byłaam pozytywnie nastawiona tak dzis uwazam, ze zrobili beznadziejnie albo to ja zacofana i nie umiem sie tyeraz poruszac. Czy wam tez nie wchodza strony tak, ze pojawia sie tam gdzie nieczytałyście, bo mi pierwsza strona sie łąduje, a ja nie będe norowac na jakiej byłam ostatni raz:(
u mnie jest tak samo i wnerwia mnie to musze grzebac i cofac sie stronami, jakies większe zamieszanie się zrobilo.

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 25 wrz 2012, 20:24
autor: szkieletorek
Mnie na pocztę przychodzi powiadomienie o nowym poście i tam klikam na link i jest ok.

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 25 wrz 2012, 21:37
autor: Kocura Bura
Cześć Dziewczyny!

No, mnie tez wnerwia t forum, do tego stopnia,że nawet mi sie wchodzić nie chce, ech :ico_placzek:

szkieletorek i jak babski wypad- udany? Wydalaś całą kasę, hihi?

Ja myślę i kombinuję nad tortem. No i będzie mój pomysł.
Żeby tylko wyszedł :ico_sorki:

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 25 wrz 2012, 22:40
autor: martasz
A jaki torcik robisz? tzn z jakim motywem?:)

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 26 wrz 2012, 08:28
autor: szkieletorek
szkieletorek i jak babski wypad- udany? Wydalaś całą kasę, hihi?
Dziś jadę . Kaski mam 200 zł więc jak dla mnie duzoo .Ale znów zaczyna się, coś w środku mi mówi że zła matka przez to jestem bo zostawiam dziecko w domu a sama jadę się bawić.

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 26 wrz 2012, 08:36
autor: marcz89
szkieletorek i jak babski wypad- udany? Wydalaś całą kasę, hihi?
Dziś jadę . Kaski mam 200 zł więc jak dla mnie duzoo .Ale znów zaczyna się, coś w środku mi mówi że zła matka przez to jestem bo zostawiam dziecko w domu a sama jadę się bawić.
co to to Tobie się nie należy iśc zabawic? Ciągle w domu pracujesz Małaą sie zajmujesz to Ci się należy zaszalec :-D

Ja dziś 3 dzień sprzątania zaczynam... Już niema siły. Jeszcze mi w sumie jeden cały pokój został Oliwki i salon. Najbardziej mnie przeraża nasza szafa i zabawki Oliwii :ico_haha_01:
No i jeszcze okna pomyc i koniec tej roboty.

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 26 wrz 2012, 09:38
autor: nina0226
szkieletorek współczuję, też mam taką samą znajomą z dwójką dzieci. Raz ją zaprosiłam do siebie jak Alanek miał ze 3miesiące, do tej pory więcej u nas nie byli. Zostawili bajzel totalny, jakby jakieś tornado mi przez dom przeszło. Ostatnio miałam imprezę na 14osób i nie było tak brudno jak po tych dwóch nie wychowanych dzieciach. A w dodatku jak zwracałam uwagę dzieciom to matka na mnie najechała. W końcu już nie wytrzymałam i powiedziałam jej, że dzieci powinno nauczyć się kultury, to się obraziła - trudno, prawda w oczy kole. Ja nie chcę więcej takich znajomych w swoim domu, bo po co mam się denerwować.

Dziwne te nowe forum. Zdecydowanie wolałam stare.

U nas ostatnio jakieś przeziębienie się przyplątało mąż i Alan przychorowali. Jedna noc był naprawdę ciężka. Mały miał nos zapchany - ani mleka się napić ani smoczka possać i tak popłakiwał co chwile. Obudził się też w nocy i chyba z godzinę go nosiliśmy, żeby utulić, bo ryk był niesamowity. Jejciu jaki z niego klocek ciężki. Waży lekko ponad 10kg, ale ręce to myślałam, że mi do pupki wejdą.
Ale teraz już jest zdecydowanie lepiej, mąż już wyzdrowiał, a Alanek zdrowieje :-)

marcz ciekawe zdjęcia. Najbardziej podoba mi się to ostatnie - profesjonalna robota naprawdę

zdrówka wszystkim chorowitkom :ico_chory: