: 04 gru 2008, 15:17
No tragedia!!! Ja już po prostu wysiadam...już wszystko mu daję, żeby tytlko był cicho i nic...głowa mi pęka nie mam ochoty nic już robić...chodzę tylko za małym i sprzątam...Smoczek oczywiście się nie znalazł...3 godziny szukania i nic...zresztą i tak nie chce smoczka więc chociaż jeden problem z głowy...moja maja jak pojechala moja mama do polski to chyba z miesiac mi plakala a pierwsza noc to byla tragedia wiec wiem jak sie czujesz
najgorsze jest to, że moja siostrzyczka odkurzy swój pokój i twierdzi, że więcej robić nie musi...a ja mam na głowie wszystko, praPRZĄTANIE, gotowanie, latanie za beksą, słuchanie tych wrzasków, a jeszcze popołudniu muszę jechać z obiadem na remont...jeszcze na sobotę pracę napisać i na niedzielę nauczyć się na egzamin...Wczoraj byłam taka styrana, że zasnęłam o 21...gdzie zawsze siedzę do 1-2 w nocy...a rano wstałam jeszcze bardziej zmęczona...a te wrzaski mnie normalnie dobijają...jak można przez 12 godzin wrzeszczeć bez przerwy????
Nie, nic go nie boli, ząbki też nie...dałam mu nurofen i bobodent, ale nie pomogło...
Nie wiem może dam mu te czopki uspokajające...
o koncert znowu się zaczyna...