nie obraz sie ale jacy lekarze????? ja nie pisalam o prowadzeniu dziecka za jedna reke tylko pisalam ze moja neurolog kazala mi POMAGAC zuzi usiasc trzymajac ja za jedna reke a 2 zeby sie podparła..
np. z programu "mamo to ja", superniania Dorota Zawadzka też o tym wczoram mówiła w "rozmowach w toku", ortopeda, do którego chodzę ja i Tosia też tak nam mówił już dawno, dawno, jak jeszcze Tosia tylko plackiem leżała. A co do obrażania - ja nie z tych co o jedną uwagę na forum się fochają, potrafię dać sobie poprawkę, że mogłam coś źle zrozumieć, a i tak patrzę na wszystko z przymróżeniem oka
Sylwia.O. bo to jest cytat cytatu
A odnośnie czworakowania - nasza Tosieńka pełzała we wszystkich kierunkach, ale czworakować nauczyła się jak jej daliśmy do zabawy dużą kolorową dmuchaną piłkę - od razu za nią "poszła"

A teraz śmiga przy meblach i ścianach

Dzisiaj nawet się zapomniała i tak stała przy szafie i nagle się puściła rączkami

, ale tylko na mnie popatrzyła i juz się trzymała z powrotem
[ Dodano: 2008-12-03, 17:37 ]
a ja z kuba często chodze i trzymam go za jedna rączke bo przepraszam jak idę z nim ulicą i żeby mi pod samochód czy rower nie wlecial to jak mam go trzymać ??za dwie rączki??
biorąc pod uwagę fakt, że Kuba ma już 3 latka i zapewne stabilnie utzrymuje się na nóżkach, myślę że przytrzymanie za jedną rączkę wystarczy. Tutaj raczej chodzi o takie dzieci co się jeszcze nie dźwigają same lub nie są stabilne. Po prostu trzeba to chyba jakoś wypośrodkować.