tu miała 3 m-ce
acha, bo myslalam, ze nawet nie zwracal na niego uwagi.nie no, z malym sie rano przywital, cos tam do niego mowil... teraz przeszlam sie na chwile do salonu, gdzie go zostawilam z malym (sama jestem w tej sypialni, gdzie czekolada )
i maly siedzi w bujaczku... wiec musial go tam wlozyc (ciekawe jakim cudem, skoro go TAK BARDZO plecy bola)
ale nie nakarmil, ani nie przewinal malego ani razu.
jestem takiego samego zdania, nie chce oczerniac Twojego A, ale to, ze zle sie czuje, nie znaczy, ze musi sie zamykac w pokoju i udawac swieta kroweSHOO - ja mysle, ze nie ma sie nad nim co litowac... nawet jesli rzeczywiscie go bardzo boli... Jak Ciebie bolal, to i tak musialas zachrzaniac przy malym... A jesli A. naprawde cierpi i nie ma sily zajmowac sie Jaspim, to przynajmniej powinien wykazac jakies zainteresowanie Nim, a nie - zamknal sie sam ze soba i zadowolony z zycia...
no bez przesady3-miesieczna Maja robi to, co nasze dzieci zaczynaja robic dopiero teraz, w wieku 7 miesiecy
Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości