Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Co do mnie to troche bolalo, ale nie tak jak przy Eryku, ja sie dotknac nie dalam,a teraz tak troche pobolewalo, ale dalo sie wytrzymac.

aaa no to może rzeczywiscie coś pomogło oby
bo już bym chciała na wątku maluszkowym z wami popisać

Melduje, ze wlasnie odszedl mi czop jejku moze teraz cos sie ruszy

[ Dodano: 13-10-2011, 10:39 ]

już bym chciała na wątku maluszkowym z wami popisać

oj kochana a kto by nie chcial

Melduje, ze wlasnie odszedl mi czop jejku moze teraz cos sie ruszy

Wiedziałam ! Genialnie... No to niebawem na porodówkę i będziemy czekać na wieści

Pati85, no to bomba! teraz czekamy na szybki rozwój akcji

witam,

pamiętacie mnie jeszcze?

nie było mnie bo zapominałam zawsze kupić doładowania do internetu do tego Izunia też potrafi dać w kość, niby kolek nie ma, ale bywa niespokojna, płaczliwa i co najgorsze nie lubi strasznie kąpania, drze się w wniebogłosy w nocy budzi się tylko 2 razy na jedzenie ale chce koniecznie spać w naszym łóżku, dziś dostałą cycka, zasnęła i przełożyłam Ją do łóżeczka jest też małym obżartuchem zje z obydwu piersi i do tego mleka muszę Jej dorobić, Julka bardzo dobrze reaguje na Izunię teraz jest przeziębiona i ma ograniczony z Małą kontakt ale bardzo chce pomagać, wszystkim opowiada o Izuni

Hej laseczki

Dziś już małą wysłałam do przedszkola bo kaszel prawie znikł, a ona tak się już kręciła, że
do dzieci chce,
że w 30min się wyszykowałyśmy Na szczęście Leoś spał
Wczoraj młody taki popis nam dał wieczorem Przez godzine ryczał
nawet na rękach, ale to nie kolka tylko taki już zmęczony był
Od 17:30 do 21 wojował a dla takiego maluszka to sporo

A my wczoraj przyodzialiśmy ubranko i poszaleliśmy
Super było nic nie bolało

Pati super To teraz tylko czekać na skurcze i będziesz tulić Alanka

Izuś powiem Ci , że kiedy miałam robiony masaż szyjki ze skurczami to
bolało jak cholera, a teraz kiedy skurcze miałam jeszcze z długimi odstępami to
nie było przyjemne ale nie bolało specjalnie.
Park macie piękny

Elibell uśmiałam się z tych wiewiórek
ale faktycznie swoją drogą one bardzo chętne na kontakty z ludźmi

Jula powodzenia

[ Dodano: 2011-10-13, 12:09 ]
A Leoś leży i wali bąki pod kołdrą

Dziewczyny, trzymam za Was kciuki

U mnie znów brak czasu, Piotruś wprawdzie wczoraj ładnie spał, ale dziś znów budzi się od razu po odłożeniu

Cześć Smerfy

Pati85, super!

No widzisz, jak Ci wróżka Izuś wywróżyła?
Będziemy czekać na wieści

izuś_85, ale masz fajne miejsce na spacery?
Ty jesteś z Chorzowa?
Mam koleżankę w Siemianowicach i mówiła,że do Chorzowa to na piechotę chodzi

Młody zasypia albo śpi
Ale wczoraj to miałam dość, zero realizacji Planu, skurczybyk. Ale to może po szczepenie był taka przytulanka W każdym razie prawie nie spał cały dzień. Ja wyszłam do fryzjera o 16.50 i ten skubany zasnął i spał do 20.40 Myślałam,że już sobie noc urządził, ale spoko, kąpanie i nawet nieźle spał w nocy.

A ja mam nowe włoski i kolorek

[ Dodano: 13-10-2011, 12:57 ]
inia1985, gdzie robicie chrzciny, w domku? Duża imprezka? Wczoraj widziałam prognozę, u nas ma być 6 stopni

Kwiatunio nie wiem jak przegapiłam Twojego posta
Wiadomo obowiązki to nie zawsze jest czas na przyjemności

Inia ahh te nasze chłopaki

Kocura może faktycznie Maciejek potrzebował tulinki po szczepieniu
Ja dobrze pamiętam pierwsze szczepienie (po szpitalne) Elizy, wszystko było ok dopóki
jej w domu nie rozebrałam wtedy wpadła w taką pańke że pół dnia i pół nocy miałam wyjęte
z życiorysu, ale w nocy podarowała mi taki uśmiech, który do dziś pamiętam
No i pokaż nam się

uffff... dzieci śpią

Kinga_łódź, super, że nic nie bolało, ja się trochę tego boję po Wice nie było zbyt przyjemnie Fajnie, że Elizka już zdrowa

Kocura Bura, u nas zapowiadają 13 stopni i słońce, więc tragedii nie ma, ale jak będzie to się okaże. Nie będzie dużo osób na chrzcinach, bo tylko 12 (z nami) + dwoje małych dzieci, a imprezkę robimy w restauracji, także jedynie ciasta muszę zrobić, a i z tym szaleć nie będę, bo tylko 2 upiekę. Pochwal się włoskami

Dziewczyny o co chodzi z tym Planem?

[ Dodano: 13-10-2011, 13:48 ]
A mój Piotruś we wtorek się pierwszy raz świadomie uśmiechnął, do taty oczywiście, ja się męczę, a on spija śmietankę ale teraz już się do mnie też uśmiecha