Spinka to taki wyciskacz łez, ja teraz takich filmów unikam, bo zapewne też bym ryczała. Dla mnie telewizor to teraz szybki usypiacz, wczoraj przysnęłam na "m jak...".
Za oknem mam piękną pogodę. Słoneczko wygląda zza chmur, snieżek jest i delikatny mrozik, bardzo optymistyczna pogoda
Czy Wam dziewczyny też tak chce się jeść jak mnie??? Ja zjadłam sniadanie w domku ok. 6.30 (zawsze straram sie na szybko cos zjeść przed wyjściem z domu), nie minęło 2 godz. a juz jestem głodna

Dawniej spokojnie do 10.30 wytrzymywałam. W sumie jem chyba tyle co wcześniej, tyle, że mniejszymi porcjami i częściej. Jak zaczynam czuc głód, to musze cos zjeść bo strasznie mnie mdli.
Ale jak wracam po południu zjem obiad o 16, to praktycznie kolacji juz nie jem, chyba, ze specjalnie mam na coś ochotę, albo jakies owoce wcinam. Wczoraj np m. miał ochote na budyń wiec zrobiłam i zjadłam, choc wcale nie miałam ochoty. i stąd może te bóle brzucha.
Jak to jest u Was, zmieniły Wam się nawyki żywieniowe?