posta mi wcięło
muszę od początku pisać
U nas gorsza noc, Justynka zasnęła o 1, po czym już o 4.30 chciała jeść. Następna pobudka po 7 i tak się męczyłyśmy do 10, potem ostatecznie wstałyśmy po 11. To do niej takie niepodobne, mam nadzieje, ze to jednorazowy wybryk
Wczoraj byli u nas moi rodzice. Justynka była bardzo grzeczna, ślicznie się z nimi bawiła
Nawet pozwoliła się dziadkowi nakarmić i poszła z nim na spacer
inia1985 , super, ze Wikunia podnosi główkę - zresztą to było so przewidzenia bo ślicznie ją dźwiga na brzuszku. Z tym pokarmem to niestety u mnie jest podobnie. Ehh, widać tak miało być
lilo , mi tez się zdarza, że posta piszę po kilka godzin, bo gdy zaczynam - Mała zaczyna płakać lub marudzić
Ale jakoś to idzie. Ty masz gorzej, bo masz dwójkę pociech...
Judka, masz racje, jeśli dziecko lepiej śpi, gdy jest z Tobą, to nie ma co mu tego odmawiać
Pruedence, ojej to ile trwają czasu u Was te remonty?? My byliśmy przejazdem prawie 1,5 roku temu i też był to jeden wielki remont ulic
Pozostaje mi tylko współczuć
barbapuppa, super, ze chrzciny się udały, a z tymi zdjęciami to czasem tak bywa
My na chrzcinach u mojej chrześnicy też zapomnieliśmy zrobić zdjęcia, więc są tylko z kościoła
anetka607, może też ma taki gorszy okres jak moja. Aż rzęsy od płaczu ma posklejane
Oby im szybko minął
U nas też od kilku dni trochę sypie, potem się topi - ehh gdzie ta wiosna