Doris mi się też zdaje, że to niedobrze...A w ogóle przy odchudzaniu nie powinno się jeść dużo owoców!!! bo mają za dużo cukru, lepiej warzywa!!!powodzenia
Glizdunia no dieta, dieta!!! jak widać na razie pozytywnie...bynajmniej mam motywację na dalszy ciąg! moje jedzenie to...zero chleba..od tygodnia wcinam chrupki chleb i pieczywo ryżowe...obiady też inne lub normalne ale w małych ilościach, bez sosów itp...W pracy nie jem, albo piję jogurt bez tłuszczu...No i od dziś może będę robić chociaż brzuszki...
Ewcik no ja Cię rozumiem...też bym się żaliła i płakała po kątach, ale powiedzieć bym chyba nie umiała...no cóż...trzeba albo wreszcie wyrzucić z siebie te nerwy, albo poszukać innego wyjścia! a co na to w ogóle Twój mąż???
Gochawitaj!!! gratuluję!!! i kibicuję Ci z całego serca! a odezwiesz się czasem?
Moja śpi...troszkę jej się ulewa ostatnio...no szczególnie, jak się kula po jedzeniu!

na noc wypiła mniej...ale śpi spokojnie póki co...Ja po kolacji...zaraz zrobię kilka brzuszków

, umyję się i obejrzę Szymona...a potem spać, spać...W pracy muszę być szybciej, bo sprzątanko...Generalnie, to nie ma tam dużo, tylko dziewczyny się zgrywały, że tak ciężko pracują!

a jak weszłam na krzesło, żeby kurz zetrzeć, to owszem, na 1było czysto w miarę, ale na 2?

2cm kurzu!!! tak samo sprząta moja szefowa nasz gabinet...w gablocie z kremami niby czysto, ale już na gablocie...

No ale ja dziś sprzątałam tylko pół godziny, a zdążyłam się w międzyczasie znudzić...Tak więc...ja na speedzie będę sobie świetnie radzić i już się nie martwię!

Tak mnie to wkręciło, że jak Hanka poszła spać, to cały dom zrobiłam! oprócz sypialni oczywiscie...ale...kurze, odkurzanie, zmywanie, łazienka...

jupi, ale jestem szczęśliwa! teraz już mogę usiąść na chwilę z gazetką...Albo lepiej...muszę wymyśleć, jak przywitać mojego J

co proponujecie?