katia a gdzie to się Pani podziewała? co u Ciebie słychać? jak maleństwo?
jeżeli o mnie chodzi, to jak narazie nie narzekam, chociaż wczoraj wieczorem troszke zaczęły mnie bolec nogi, ale to nic... jestem obciążona genetycznie takimi dolegliwościami, moja biedna mamusia ma okropne żylaki i pewnie mnie też to czeka

już zauważyłam na prawej łydce jedną żyłkę
ale ważne że jak narazie z Lenką wszystko w porządku
poza tym jak już wcześniej pisałam zaczynam obmyślać świateczne menu hehe
wigilję spędzimy u rodziców, ale Święta będą trwały 4 dni i coś pasuje dobrego skombinowac
dzisiaj mam zamiar upiec ciasteczka - pierniczki, bo one powinny posiedzieć z 2 tyg, zanim będą jedzone, więc ostatni dzwonek hehe
o Boże jaka ja już jestem gruba....

a ciągle myślę o jedzeniu....
też tak macie?