Strona 66 z 278

: 08 maja 2007, 18:16
autor: Aga78
mam nadzieję, że Was to troszkę pocieszy:

jak urodziłam Adrianka to mama teściowa a nawet tato i teściu wszyscy bardzo chcieli pomagać :ico_olaboga: a ja byłam przez nich podwójnie zmęczona. Przychodzili robili wiele szumu przekładali mi co chwila dziecko i cały czas tylko rób tak i tak... tego nie dawaj, no kto to widział, ale czasy...kiedyś tak z dzieckiem się nie wyprawiało...ufff
i moje biedne dziecko związane wręcz na sztywno w jakimś rożku z pieluchą tetrową gdzie po małym "bum" był cały ufajany...itp, a kąpiele to woda za gorąca to za zimno w pokoju, to czemu nie ma czapki a czemu to i czemu tamto, źle pielęgnujesz pępuszek itp itd........w sumie podziękowaliśmy rodzicom ku ich wielkiemu zdumieniu i rozczarowaniu (wręcz się obrazli) a my na spokojnie już bez nerwów daliśmy sobie radę ze wszystkim..........poprostu to instynkt.

Mój mąż nigdy wcześniej nawet nie trzymał niemowlaka, bo się przeraźliwie bał a malusieńkiego Adrianka kapał najlepiej ze wszystkich, ba już na drugi dzień jeszcze w szpitalu przebierał mu pampersiki.... :-D :-D :-D
więc GŁOWA DO GÓRY :ico_ciezarowka: :ico_ciezarowka: :ico_ciezarowka:

: 08 maja 2007, 18:33
autor: wisienka24
Ja tez czasami mysle, ze to lepiej ze wszystkie "dobre rady" sa tak daleko, a z drugiej strony troche mi szkoda... Ale coz, nie ma idealnego wyjscia z niektorych sytuacji i juz. A my i tak juz podjelismy decyzje, ze wkrotce po porodzie wracamy do Polski. Jak tam nam nie wyjdzie to wyemigrujemy do Anglii albo Irlandii. Zawsze to blizej domku. :ico_oczko:

: 08 maja 2007, 18:53
autor: martuunia1
Dziewczyny ja bede zdana na moja tesciowa przez okragly miesic po porodzie!Szykuje sie maly koszmar!Ale jesli bedzie mnie denerwowala to poprostu podziekuje jej i powiem zeby wracala do rodziny :ico_brawa_01: !
Bylam dzis na krzywej cukrowej i wyszlo mi po godz 155, troche za duzo.Oby to nie byla cukrzyca!!!Jutro mam wizyte u gina i sie wdowiem wszystkiego!
Trzymajcie sie!buzka

: 08 maja 2007, 19:13
autor: mala-mysz
Wiecie, ja już o tym pisałam, że swiadomość odpowiedzialności za maluszka mnie poraża. Ale dziewczyny, napewno damy sobie radę. W końcu nie my pierwsze będziemy obsługiwać niemowlaczki.
Ja byłam dziś u internisty, ginka mnie wysłała, bo nie przechodziły te hemoroidowate sprawy. A internista wysłał mnie do proktologa - co za masakra :ico_szoking: . Przy tym badanie ginekologiczne nie jest ani trochę krępujące. Ale pocieszające jest to, że nie jest aż tak źle. Powiedział mi proktolog, że krwawienia są często zupełnie niewspółmierne do zaawansowania żylaków. Wydałam majątek na lekarstwa.

: 08 maja 2007, 20:11
autor: wisienka24
mala-mysz mam nadzieje, ze Ci szybciutko przejdzie a leki pomoga.

martuunia1 nie znam Twojej tesciowej, ale mam nadzieje, ze wspolny cel Was połączy a nie poróżni. :ico_haha_02:

: 09 maja 2007, 08:21
autor: kasia1983
Witam moje kochane
Ja od rana mam paskudny dzień na dworku pochmurno i zaraz idę do pracy.
Wczoraj mojej zastępczyni tłumaczyłam ak pisać na kompie i w końcu nerwy mi póściły i biedaczka aż się popłakała jestem okropna i bardzo mi z tym źle a na dodatek później nerwy mi nie przeszły i jeszcze pokłóciłam sie z mężem :ico_olaboga: normalnie dołka mam :ico_placzek:

: 09 maja 2007, 09:01
autor: mala-mysz
kasia, nie daj się. Te stany przechodzą. Ja wczoraj wieczorm nie wiadomo czemu dostałam ataku smutku i sie popłakałam. Zupełnie bez powodu. To chyba tak jest w ciąży. Na szczęście mija i dziś już czuję sie dobrze. Czasem pomaga, jak się trochę "rozpuścić" i popłakać sobie.

: 09 maja 2007, 11:50
autor: Aga78
Kasia bez nerwów! naprawdę to się źle kończy

Zaraz idę na usg i jestem bardzo podekscytowana, może się teraz dowiem czy córcia czy znowu synuś, ale tez się troszkę boję i mam nadzieję, że wszystko jest tak jak powinno być i dzidziuś jest zdrowiutki, trzymajcie za nas kciuki :-) :-)

: 09 maja 2007, 14:26
autor: kasia1983
ja pół nocy przepłakalam :ico_placzek: ale teraz nie wiem skąd ale nabrałam cierpliwosci i dalej uczę tą kobietę i jeszcze ani razu nie krzyknęłam chodź setki razy miałam na to ochotę
aga daj znać coo u gina

: 09 maja 2007, 14:38
autor: Kasia3
Cześć słonka!!!!!!!! :ico_ciezarowka:
A u mnie żarówa, jak nie wiem co już mam ok 17st a dopiero jest pzed 9 rano. Lato się zaczyna. :ico_brawa_01:
Dzieki Wisienko za słowa otuchy. najbardziej mi zależało na mojej siostrze, bo ona mówi po angielsku i by mi wiele pomogła, a jeśli chodzi o dzieci to to jest totalny laik.
Ona nie ma pojęcia co i jak, nawet pieluchy nigdy nie zmieniała. A tak to będę musiała sama zrobić wszytko bo mężunio, popiersze Kanadyjczyk i nie umie gotować Polskich zupek, pranie w zimnej wodzie, a ja tego nie przeżyje, więc nie wiem jak to będzie ale coś chyba wymyślimy.
Oni tutaj nawet nie umieją zrobić pysznego grila. :ico_olaboga: W poniedziałek poszliśmy do teścia i dopiero w mikrofali odmrażali nogi od kurczaka !!!!!?????????
W żadnej marynacie ani nic takiego, prosto na gaz bo taki jest tu gril, najgorsze co może być. Bleeee :ico_zly:
No ale co tam musze się przystosować.
Mam nadzieje ze nie na długo bo ja chce wrócić do Europy, Poczekamy na Keely (pasierbice), aby podrosła i śmigamy do Angli ja tam mam więcej znajomych niż tu i wszyscy znajomi z Polski to są no jak wiadomo bardzo blisko do Rodzinki. Każde święta będą jak święta a nie jak normalny dzień. :-)
Na zakupki się wybrałam ale nic nie ma, dla ciężarnych to tylko jakieś szmaty, normalnie worki, i ja nie zamierzam przez to przelecieć, bo są takie wielkie.
Ale tydzień, ciągle coś a my jeszcze mamy wiele innyc tam takich z mamą pasierbicy. Oby to się wreszcie skończyło bo mój mąż z moimi nerwami to nie da rady, w niedziele wyłam jak bóbr w poniedizałek słodycz a we wtorek huragan.
Dziewczyny to chyba norma. :ico_oczko:
Agi czekamy na wieści.