Strona 652 z 655

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 16 paź 2012, 19:44
autor: szkieletorek
kupa placzu, odarta buzia, ale na szczescie nic powazniejszego.
U mnie na szczęście płaczu mało co było a z urazów nic a nic co mnie nawet dziwi .

Dziś popołudniu byłam z Lili ,moją siostra i ta znajoma i jej dziećmi na basenie.Mała jak tylko w szatni usłyszała pisk dzieci i szum wody to poleciała w dresie i sie bardzo cieszyła. Byłyśmy prawie 2 godz i to z płaczem wychodziła . Do domu zajechałyśmy przed 19 wiec szybko przebrałam ja butelka i padła .

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 16 paź 2012, 21:10
autor: Kocura Bura
Moje dzieci tez jedzą sporo owoców i warzyw, no chyba Maciek nawet więcej, ale tam razczej nie ma wit. D, dlatego trzeba ją suplementować w miesiącach niesłonecznych.

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 17 paź 2012, 09:12
autor: elibell
no w warzywach czy owocach nie ma wit. D ale w innych produktach spożywczych, jak ryby, ser żółty, żółtko jajka, tuńczyk z puszki, a moje dzieci tego jedza sporo.

Aguś a moze dlatego sie tutaj nie podaje, bo to wyspy wiec wiele się jada produktów, ryb które zawierają wit. D?????

Miłego dnia dziewczyny

aaaaa szkieletorek dzieci maja gumowe kości, i tylko się cieszyc, że malutkiej nic się nie stało:)

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 17 paź 2012, 11:23
autor: szkieletorek
Dziewczyny czy słyszałyście o tym prywatnym żłobku z Wrocławia ?
Gdybym ja zobaczyła taki film z moim dzieckiem to naprawdę bym je pobiła .
Jak oglądałam to w wiadomościach to płakałam.

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 17 paź 2012, 12:27
autor: ladybird23
nie widziałam tego, ale słyszałam jedna wypowiedź babki, która mówiła, że dzieci wyglądały jakby były w kaftanach bezpieczeństwa..ja tego na prawdę nie kumam, jak mozna byc dać podłym względem bezbronnych dzieci :ico_placzek:

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 17 paź 2012, 12:29
autor: marcz89
szkiletorek jak napisałaś to sobie wyszukałam, chodziło Ci o ten co te dieci powiązane są?
Katastrofa jakaś :ico_olaboga: :ico_olaboga: I weź tu oddaj gdzieś dziecko :ico_puknij: No strach normalnie :ico_olaboga:

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 17 paź 2012, 12:46
autor: szkieletorek
słyszałam jedna wypowiedź babki, która mówiła, że dzieci wyglądały jakby były w kaftanach bezpieczeństwa
No to może i lepiej że nie widziałaś filmów.
Ja też tego nie kumam. A te maluszki w leżaczkach które nawet chodzić nie umieją po co im raczki wiązać ?
Dla mnie to nie do pojęcia jest .
I weź tu oddaj gdzieś dziecko :ico_puknij:
No właśnie .Prywatny żłobek wydawało by się że płacisz więc wymagasz a tutaj nic pewne nie jest .

Ajj nie mogę nawet o tym gadać bo mam łzy w oczach .Bardzo współczuję tym rodzicom którym się o tym dowiedzieli i na filmach zobaczyli krzywdzone i płaczące dzieci.

Lili śpi a ja mam czas na odpoczynek i neta.

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 17 paź 2012, 21:29
autor: martasz
Dziewczyny czy słyszałyście o tym prywatnym żłobku z Wrocławia ?
Gdybym ja zobaczyła taki film z moim dzieckiem to naprawdę bym je pobiła.
To samo powiedziałam :ico_zly: :ico_zly: W głowie się nie mieści :ico_zly: Ale w tych żłobkach to niestety różne rzeczy się dzieją :( Jeden z tych rodziców poszkodowanych dzieci mówił, że pani zapewniały, że dziecko robi postępy, że grzeczne itp, powiedział, że słyszał co chciał usłyszeć.. tak jest. Pilnowałam 9 miesięcznej córeczki koleżanki, która chodzi chodzi do żłobka. Pytam tej koleżanki czy mała je owoce, a ona mówi, że tak, że pani w żłobku mówiły, że dostaje do rączki i ładnie zjada..ŚCIEMA. Dałam jej banana, a ona nie wiedziała co to i co z tym zrobić i tak siedziała dłuższy czas i patrzyła. Anti i inne znane mi dzieci inaczej reagują na jedzonko. Mówię do Antosia: "Pokaż Asi jak jeść bananka",a on stanął przy niej i mówi amm :D Kilka była sytuacji, że niby robi coś w żłobku, a ja widzę, że niemożliwe, bo jakby robiła miałaby obcykane :ico_puknij: Inne sytuacja: obok nas jest żłobek i słyszałam jak jakaś mamuśa wyszła z dzieckiem i mówiła do telefonu:" Wyobraź sobie jak się wściekłam! Przyszłam po Stasia, a ona zasikany, aż przeleciało zaśliniony cały, ulane dookoła! To pytam dlaczego tak, a baba mówi, że on nie płacze dużo i mniej się nim interesują, bo inne dzieci to wyją i się dopominają" :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_olaboga: :ico_olaboga:"

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 17 paź 2012, 22:14
autor: jula81
Hej!
Dzięki dziewczyny za miłe słowa :-) .
Szkieletorek współczuję sytuacji z Lili . Pewnie strachu co nie miara miałaś. Na dodatek jak rodzinka jeszcze wsiadła na Ciebie to dopiero przykro pewnie było. Przecież umyślnie do tego nie doprowadziłaś :ico_noniewiem: . Cały dzień by z dzieckiem byli dzień w dzień to by wiedzieli co to jest upilnować dziecko.
O tej sytuacji w żłobku widziała. w tv. Też o mało się nie popłakałam jak to zobaczyłam. A Ja Eryka chciałam oddać do żłobka :ico_olaboga: . Teraz doceniam babcię.

Re: JESIENNE DZIECIACZKI czyli lato i jesień 2011

: 19 paź 2012, 13:36
autor: izuś_85
hej dziewczyny

wracam w wolnej chwili wpić znów kawkę z wami

byłam u lekarza- mam skierowanie do neurologa, powiedział mi lekarz że mozliwe ze migrena ale trzeba inne rzeczy wykluczyć :/
przepisał mi leki -ponoć dosc mocne, ale nie bardzo działają, mam brać 1 tabletkę, max 2 jeśli jest serio źle
no i mimo ich zażywania głowa mnie boli, dzis przestała po tej drugiej ech...

a dzieci- o zgrozo, Maja kaszel ma ponoć odruchowy jak jej po gardle katar spływa :/ tylko co jej spływa? jak on nie jest aż tak wodnisty ani glutowaty?
Konrad też jeszcze pokasłuje nie dałam go zaszczepić jeszcze, moze dziś pójde z nim do kontroli i zaszczepie bo jest o niebo lepiej

ja nie wiem ale od poprzednich lekarek nauczyłąm sie podawania wszystkiego w domu i serio jak ide do tej lekarki to ja mam w domu wiecej specyfików niż ona nam przepisuje
kiedyś była taka sytuacja ze konrad był chory jak miał 3 miesiace to lekarka z pogotowia zapisała mu pyrosal ziołowy specyfik pomagajacy przy zapaleniach górnych dróg oddechowych- z czarna porzeczka i korą wierzby, miałam mieszane uczucia bo nie jadł jeszcze jabłuszka a tu już porzeczka? ale pomogło, nic mu nie było po tym i przeszło jakoś

a teraz jej mówie ze podałam mu pyrosal w herbacie a ona ze on za mały jest i mam mu witamine c podawać

nie wiem serio co myśleć, z drugiej strony ona jako jedyna lekarka Majki zwróciła uwagę na jej serce i nierówny rytm usłyszała od razu



co do tego złobka, nóz sie w kieszeni otwiera, Boże co sie dzieje na tym świecie?
ludzie to potwory i świnie, jak można tak dziecko traktować?


na naszej stacji ostatnio wisiała informacja ze porwano chłopca we Wrocławiu
Adasia porwał ojciec grek i chce go wywieźć do Grecji
napadł na matkę, psiknoł jej gazem i porwał dziecko na spacerze