Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

31 lip 2012, 22:07

Madleine, dziecko nie zawsze (a szczególnie tak maleńkie) zdaje sobie sprawę z mokrej pieluchy. Zwłaszcza, że w pampki wszystko wsiąka i dzieci wbrew pozorom nie mają aż tak mokro jak nam się zdaje.
Musisz być dla niego silna. Wiem, że łatwo się mówi, ale pomyśl, że taki rumień to już dla was pestka w porównaniu z tym, przez co już przeszliście.

[ Dodano: 31-07-2012, 22:08 ]
a nie da się zrobić tak, że małego wypiszą jutro i po prostu wyznaczą wam wizytę u dermatologa i się sami zgłosicie wtedy? bo po co faktycznie macie tam leżeć i czekać... w domu już jakieś kroki też możesz przedsięwziąć sama czy nawet iść do rodzinnego pediatry i pokazać dzidzię położnej. :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
Madleine
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3139
Rejestracja: 07 mar 2007, 22:21

31 lip 2012, 22:09

ale pomyśl, że taki rumień to już dla was pestka w porównaniu z tym, przez co już przeszliście.
Wiem....,ale perspektywa kolejnych dni małęgo w szpitalu mnie dobija. Przy kazdych odwiedzinach coraz bardziej czuje i widze jak bardzo on mnie potrzebuje,a ja jego... swiadomosc ze moze go cos bolec,albo ze lezy tam sam, malutki i ze nikt go nie przytuli do snu poprostu wykancza mnei nerwowo.... :(

Mad.
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5060
Rejestracja: 19 cze 2011, 12:02

31 lip 2012, 22:12

Madleine, dziwie sie ze jeszcze nikt nie zaproponowal Wam pokoju.
Znajoma rodzila corke miesiac po mnie, mala lezala dlugo w szptalu i "mieszkala" tam z nia. Ale to w Chorzowie bylo. Sprobuj powalczyc o pokoj argumentujac to tym ze nie ma kto zmieniac mu takczesto pieluszki. Niestety na oddzialach i w szpitalach robia to hurtem... a dzieci nie raz dlugo placza zanim ktos do nich podejdzie :(
Ale tak jak pisza dziewczyny, posaraj sie zebrac w sobie sily dla Was dla Marcinka ! Dla niego musisz byc silna.
Ściskam Was mocno :ico_pocieszyciel:

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

31 lip 2012, 22:13

Madleine, kochanie, nie możesz tak myśleć. Wiem, że zostawianie dziecka w rękach innych strasznych kobiet i to jeszcze w szpitalu, powoduje u nas najgorsze koszmary. Sama miałam dziecko 3 razy w szpitalu. Byłam z nim wtedy, ale za każdym razem miałam doła, beczałam i myślałam, że mu się tam krzywda dzieje. A każde kolejne kontrolne badania itp. były nerwówką :ico_pocieszyciel:
A może jednak przetrzymają was do pt i na weekend już będziecie razem. :ico_sorki:

Awatar użytkownika
Madleine
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3139
Rejestracja: 07 mar 2007, 22:21

31 lip 2012, 22:14

Madleine, dziwie sie ze jeszcze nikt nie zaproponowal Wam pokoju.
Proponowali kilka dni temu,ale moj lekarz mi wtedy nie pozwolil dopoki crp nie spadnie. Teraz licze na to,ze wolny pokoj sie znajdzie i pozwolą bo zazwyczaj jest kolejka... :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:
Dla niego musisz byc silna.
Wiem...dla niego zawsze znajde siłę.

[ Dodano: 31-07-2012, 22:16 ]
A może jednak przetrzymają was do pt i na weekend już będziecie razem.
Oby...mam nadzieje,ze moze jednak uda sie jutro albo najpozniej pojutrze wyjsc...w domku wszystko gotowe czeka....

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

31 lip 2012, 22:16

Wiem...dla niego zawsze znajde siłę.
i tak musisz sobie powtarzać.

jak ja byłam z małym w szpitalu, to matki owszem miały możliwość bycia ze swoimi dziećmi na oddziale na noc, ale spały na krzesłach, czy podłodze. "Jedynki" były AŻ DWIE! I to PŁATNE 50zł/dobę :ico_puknij: :ico_puknij: :ico_puknij:

Awatar użytkownika
Madleine
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3139
Rejestracja: 07 mar 2007, 22:21

31 lip 2012, 22:17

"Jedynki" były AŻ DWIE! I to PŁATNE 50zł/dobę
tu są pokoje 2 osobowe i platne 20 zł na dobe i kolejki są dosc dlugie niestety :( no i zero odwiedzin rodziny.

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

31 lip 2012, 22:19

Madleine, a może Marcinek chce wam zrobić prezent na pierwszą rocznicę ślubu i chce wyjść dopiero wtedy do domku ;-)

[ Dodano: 31-07-2012, 22:22 ]
tam, gdzie my leżeliśmy to u "starszaków" jest jeden taki pokój przedzielony ścianą żeby mamy miały więcej prywatności i w każdym łóżko dla mamy i łóżeczko dla dziecka. Wanienka jest tylko wspólna dla obu dzieciaczków.

a z kolei u tych najmłodszych pacjentów to były takie pokoiki dwa. jeden taki przedzielony ścianą, że mieściły się dwie mamy i jeden taki samodzielny tylko dla jednej mamy.
Ale też kolejki niestety wielkie. I dostawały te pokoje mamy, których pobyt zapowiadał się na dość długo :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
Qanchita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3185
Rejestracja: 20 sie 2009, 16:47

31 lip 2012, 22:35

Madleine, pomyślałam sobie jakbym się czuła w Twojej sytuacji i ryczę :ico_placzek: Zwariowałabym :ico_olaboga:
Staraj się o ten wspólny pokoik :ico_sorki: A może nie będziesz musiała bo zaraz Marcinek wyjdzie...tego Wam życzę :ico_pocieszyciel:

moni26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:55

31 lip 2012, 22:40

Dziewczyny może byście opisały swoje porody na http://www.naobcasach.pl/forum/viewtopi ... start=1200

coś dawno żadna nie pisała. :ico_oczko:

Brawa dla kolejnej mamusi :ico_brawa_01:

Madleine mocno trzymam kciuki aby mały był już z wami w domciu :ico_sorki:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość