
Codziennie to samo, rano wstaję, przygotuję Zuzię (przebieranie, sniadanie) i siebie do pracy, w pracy na wysokich obrotach, potem szybko do domu, daję Zuzi obiad, po obiedzie zasypia więc ja w tym czasie jem, gotuję, sprzątam, piorę, prasuję (jak najwięcej na raz). Jak się obudzi to chcę się z nią trochę pobawić, potem przychodzi mój mąż szanowny z pracy, je obiad, zaraz Zuzia kolację, kąpiel, usypianie i nawet nie wiem kiedy mi życie mija


Anuszka, Olo i Mikołaj przeczadowi

Emilia trzymam kciuki za jedzenie Marcelka, bo to już faktycznie niepokojące. Zuzia tak jak Franuś dużo je a taki z niej okruszek. Chyba najlżejsza ze wszystkich, a non stop buzią rusza.
Zuzia już się obudziła więc muszę kończyć.. buziaki