matulu jaka kociarska dyskusja, aż wątek ożył
kaczorku, fajnie, że przedszkole się Jasiowi podoba :D
Nicola, też mam takie dni.
Jak jestem zmęczona- zawsze.
Może i Ty potrzebujesz porządnego snu, relaksu itd.
Ja ostatnio usypiam na siedząco, dosłownie.
Wczoraj zasnęłam usypiając Milenę (jako ostatnią z dzieci oczywiście!) i zasnęłam z nią.
Jaś obudził się dopiero jak M wychodził do pracy

Przed 6 rano! Spał jak nic 9 godzin!!! Więc i ja pospałam jednym CIĄGIEM

plus dospałam do 8 jak Jaś przysnął przy piersi
Także dzisiaj mi lepiej.
Ale juz zaliczlismy zasikane majtki (i dywan). Co za uparta oślica z tej mileny!!! Kataru już się przez te mokre gacie dorobiła

A ja załamana.
Chyba znowu zaniecham kolejnego podejścia, bo gluty ma po pas...