Witam dziewczynki,
Shiva dzięki ze życzenia ale nie spełniły się. Pojechaliśmy do rodziców i początkowo wszystko było ok. Potem wpadła rodzinka z Torunia (cztery osoby) i mały tak się rozbeczał że nie mogłam go uspokoić
Nigdy tak nie krzyczał, nawet podczas szczepionek! przestraszyłam się i pojechaliśmy od razu do lekarza...ale nic nie stwierdził. Brzuszek miękki, (zresztą rano zrobił kupę), uszy ok, gardło wporządku, temperatura ok.
Zasnął i uspokoił się. Potem nawet trochę pogadał z moją mamą, podszedł tata to wywinął wargi ale go przejęłam na ręce i ok. Z mężem pojechaliśmy na zakupy a mały został z moją mamą. I musiałam zakupy przerwać bo znowu tak się rozwył, aż cały dygotał...
czy takie małe dziecko już poznaje swoje i nie swoje kąty? czy może bać się ludzi? jak myślicie? wróciliśmy zaraz do Warszawy żeby w razie co mieć lekarzy pod ręką. Mały przespał całą noc rano się bawił na macie i teraz śpi...nic złego się nie dzieje
tylko nigdy nie słyszałam tak przerażającego krzyku jak wczoraj.
po prostu jakby go ze skóry obdzierali
mikusia to chyba sobie zrobimy drugie dziecko
a tak poważnie to chyba chcę odczekać ok 2, 3 lat minimum.
Odstawiłam tabletki bo miałam po nich wilczy apetyt
jak w ciąży! a brałam te carezette.
Pruedence fajna stronka
zapiszę do ulubionych. Może kiedyś się uda coś upiec
anetka607 gratuluję że czekają na Ciebie w pracy. U mnie zwolnili mój dział...a właśnie jak to jest czy na wychowawczym się cokolwiek dostaje? ile trzeba mieć na głowę żeby się ubiegać o jakąś kaskę?
tyle ze po 7ej juz pobudka
mój punkt 6 się budzi
stawiam za 2 miesiac synka
zdrowia i uśmiechu!
Judka, głowa do góry. U mnie też zimno i nawet daruję sobie spacer ale przynajmniej słońce świeci. Pocieszam się że już jest marzec i wkrótce MUSI się zrobić ciepło
przecież byłoby gorzej gdyby był na przykład listopad
a tak to zimę mamy prawie za sobą
inia1985, też miałam rotarix. Mały bardzo dobrze ją zniósł. Tylko był senny cały dzień ale w ogóle nie marudził.
Zarezerwowałam bilety na jutro na alicję ale nie wiem czy pójdę boję się, że jak go zostawię z mamą to znowu zacznie się histeria
aż się boję świąt czy chrzcin...ehh mój mały dzikus. Jestem dziś padnięta przez ten wczorajszy, koszmarny dzień