Strona 665 z 1114

: 08 gru 2008, 17:09
autor: emilia7895
jak bys miala ocenic wasz zwiazek to jak bys ocenila w skali od 1-5
mzsle ye 4, abz nie powiedyiec 5

chociay czasem sie klocimy strasznie, oczywiscie ja juz mowilam o wyprowadzce, rozstaniu :ico_puknij:
ale to chyba u kazdej pary sie zdarza

[ Dodano: 2008-12-08, 16:11 ]
malgoska, madrze gadasz :ico_oczko: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 08 gru 2008, 17:12
autor: mika85
też tak czasem myślałam. Ale doszłam do wniosku, że trzeba usiąść i porozmawiać. I teraz jest dobrze. Może spróbujcie też?
mam juz dosc rozmow- codziennie mo mowie to samo... a co jakis czas wykladam kawe na law...2 dni spokuj i znow! nie potrafi sie do mnie spokojnie odezwac ciagle sie rzuca albo przeklina! tez nie jestem swieta ale bez przesady. a zeby mi w domu cos pomoc to nie ma mowy! fakt ze strasznie duzo pracuje ale jak ma wolnego troche to mogl by mnie w czyms wyreczyc zeby dal malemu mleko z rana to musze sie tyle nagadac ze jestem tak wybudzona ze juz wstaje i sama mu to mleko daje. wkurza mnie strasznie. a z drugiej strony wiem ze go i tak nie zostawie bo go kocham i bez niego bylo by mi gorzej! tak bardzo bym chciala zeby sie choc troche zmienil!

[ Dodano: 2008-12-08, 16:15 ]
mzsle ye 4, abz nie powiedyiec 5
to gratuluję!!! bo u mnie na 3... u nas bywa fajnie ale klucimy sie czesto... nawet nie tyle klucimy jak ja cos normalnie powiem a on mi jakos odburknie to sie odrazu wsciekam!

: 08 gru 2008, 17:24
autor: Anuszka
Moja dewiza jest taka ja nie muszę mieć męża, ale Tosia musi mieć ojca.
oj niedobrze to brzmi :ico_nienie:

Ja mam z kolei dewizę, że szczęśliwa kobieta czy żona to szczęśliwa i dobra matka :-)

[ Dodano: 2008-12-08, 16:25 ]
czyli w sumie o jedno nam chodzi :ico_oczko: chyba... :-)

: 08 gru 2008, 17:25
autor: Sylwia.O.
Mika nie załamuj się zawsze po burzy wychodzi sloneczko. Może się chłopak naprawi :ico_sorki: :ico_sorki:

Basiu ty tez się nie martw nie każde dziecko raczkuje. A co do gadania to moja tez nie gada. jak długo jej truję to potrafi tylko powiedziec jak kurka robi "koko" a tak to na zawołanie nic nie ma. czasami jej się wyrwie baba albo mama ale to tak raczej nieświadomie. A takie rzeczy jak ktos opowiada że np dzieciak odpieluszony w wieku 9 miesięcy albo że sam siedzi jak ma 3 albo ze duzo rzeczy gada jak ma 7 miesięcy to biore zawsze z przymróżeniem oka :ico_oczko:

[ Dodano: 2008-12-08, 16:34 ]
i jak bys miala ocenic wasz zwiazek to jak bys ocenila w skali od 1-5
może 4
wkurza mnie strasznie. a z drugiej strony wiem ze go i tak nie zostawie bo go kocham i bez niego bylo by mi gorzej! tak bardzo bym chciala zeby sie choc troche zmienil!
:ico_pocieszyciel:
malgoska napisał/a:
Moja dewiza jest taka ja nie muszę mieć męża, ale Tosia musi mieć ojca.
oj niedobrze to brzmi
bardzo niedobrze :ico_nienie:

: 08 gru 2008, 17:40
autor: mika85
Ja mam z kolei dewizę, że szczęśliwa kobieta czy żona to szczęśliwa i dobra matka :-)
zgadzam sie w 100%

: 08 gru 2008, 17:44
autor: emilia7895
nuszka napisał/a:
Ja mam z kolei dewizę, że szczęśliwa kobieta czy żona to szczęśliwa i dobra matka

zgadzam sie w 100%
ja tez sie zgadzam :ico_brawa_01:

: 08 gru 2008, 17:50
autor: malgoska
wkurza mnie strasznie. a z drugiej strony wiem ze go i tak nie zostawie bo go kocham i bez niego bylo by mi gorzej! tak bardzo bym chciala zeby sie choc troche zmienil!
bo to jest tak, ze jak facet ma tę pewność, ze może nam na głowę wleźć i nic nie powiemy, to tak potem jest... Mi w takich sytuacjach pomagał bunt żony - nie ma obiadku, nie ma wypranych i wyprasowanych ciuchów, nie mów do mnie "kochanie" skoro tak się zachowujesz. Przez trzy dni udawałam, że go nie ma, w końcu przychodził i przepraszał. Mika moim zdaniem powinnaś odpocząć kilka dni. Jeśli to możliwe to wyjedź do rodziców albo do przyjaciółki. Ja często po prostu się pakowałam i lądowałam na kilka dni u rodziców. Skuteczne w 100%.
Anuszka napisał/a:
malgoska napisał/a:
Moja dewiza jest taka ja nie muszę mieć męża, ale Tosia musi mieć ojca.
oj niedobrze to brzmi
bardzo niedobrze :ico_nienie:
tu nie chodzi o to, zeby być samotną matką albo się rozstawać. Chodzi tylko o wybór mniejszego zła dla dziecka.

idę na chwilę na spacer, bo hujozy można dostać z tym moim pizgotem :ico_zly:
czyli w sumie o jedno nam chodzi :ico_oczko: chyba... :-)
tak. o dobro naszych dzieci i naszych małżeństw.

: 08 gru 2008, 17:57
autor: Anuszka
tak. o dobro naszych dzieci i naszych małżeństw.
prawda.

Ja się przekonałam juz jakis czas temu, ze moja mama miala rację, mowiac mi zawsze, by rozmawiac i tlumaczyc, by probowac 100 razy, a jak to nie wystarczy to probowac i 200, bo w koncu do czegos sie dojdzie. Oczywiscie pod warunkiem, ze ludzie sie kochaja i chca byc ze soba. Bo tego to nie ma mowy o postepach w zwiazku.

Ja z moim jestem 7 lat, a w malzenstwie jestesmy ponad 4 lata. Przeszlismy juz kilka kryzysów, bylo juz bardzo zle. Bardzo. Bardzo. Bardzo. Serio, ale dotalrismy sie, zapomnielismy o krzywdach i na razie do przodu...

Ale nie poddawalam się i walczylam. A jak mnie braklo sil i wiary to on walczyl, tlumaczyl. Setki godzin rozmow, ze az sie niedobrze robilo, oczy bolaly od łez. Ale wyszlismy z tego.

KOlejny kryzys penwie za parę lat. Jestem przygotowana :-) wiem już, z czym to sie je, choc penwie i tak nie bedzie latwo. Ale wierzę, że damy radę.

[ Dodano: 2008-12-08, 16:58 ]
pizgotem :ico_zly:
a co to jest pizgot? :-) to jakiś neologizm? nie znam tego słowa :-D

: 08 gru 2008, 18:07
autor: mika85
a z moim jestem 7 lat, a w malzenstwie jestesmy ponad 4 lata. Przeszlismy juz kilka kryzysów, bylo juz bardzo zle. Bardzo. Bardzo. Bardzo. Serio, ale dotalrismy sie, zapomnielismy o krzywdach i na razie do przodu...
to moj pierwszy taki kryzys... pewnie dlatego tak panikuje... niestety ten pierwszy kryzys musial przytrafic sie nam teraz gdy mamy cudownego zdrowego malego syneczka :ico_puknij: :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly:

: 08 gru 2008, 18:19
autor: Anuszka
ale nam się teafily rozmowy na diablskiej 666 stronie :ico_olaboga: