No właśnie...ochraniacze są super, też sie czaiłam...ale...flanelowych chyba nie ma!
tylko pościel flanelowa...a niestety takich wzorów flaneli też nie widziałam
Gosiu fajniusie krzesełko! my mamy takie drewniane, rozkładane potem w stoliczek...
Massumi to Cię Misiula urządziła
oby to tylko tak raz było...no bo ja pikolę...wirus?
Sikorencja biedna ...wiem, co ona ma...bo jak moja teściowa jest, to też ciągle inwigiluje...a co to?a co tamto? a czyje to dziecko? a chłopiec czy dziewczynka...
Mamo_Dominika podziwiam, że dajesz radę...
Ewcik no to Alusia jest biedroneczka...ojojoj...
My możemy na razie jeść wszystko...malinę już dawno smakowała
...pamiętacie? Teraz je kaszkę morelową i na razie ok, obiadki już je domowe...!
zaliczoną mamy zupkę pomidorową i ogórkową...wpierdzielała jak stara, jeszcze se pojękiwała...heheheh.
A dziś z zaskoczenia...byłyśmy na szczepieniu!
bo ja w następny wtorek nie mogę, bo praca...a nie bardzo chciałam zwalać to na mamę..tata się podjechał zapytać i okazało się, że dziś mogę...była 11.30, Hanka już mi padała zmęczona i właśnie w kombinezonie ją niosłam spać na dwór...ja w dresie, bez makijażu...dobrze że włosy miałam umyte...
no i ojciec dzwoni, że już mogę z nią jechać!
pędem...mama z nami, już nawet fotelika nie brałam...oczywiście czekanie na lekarza...
ale przyszła miła położna...1raz ktoś zdezynfekował leżankę, zanim położyłam dziecko! potem mierzenie, ważenie...młoda ma 6600g i 69cm! główka i klata po 41, czyli ok. A potem szczepienie na WZW...i co?co robi moje dziecko? znów z uśmiechem patrzy w twarz pielęgniarce!!!
ani pisnęła!!!
ależ mam zucha w domu! No i biegiem z powrotem...młoda spać, a ja się szykowałam do pracy...w międzyczasie sprzątnęłam sypianlnię, wyniosłam śmieci, zmyłam naczynia, zdjęłam pranie...
W pracy też zamieszanie...a w domu tylko chwila zabawy, bo Hania już tak zmęczona, że zaraz kąpanie...a dziś pływała niesamowicie...rękoma nawet machała prawie jak przy żabce...ale jestem dumna! zjadła i śpi...
Ja idę coś zjeść...poprasować stertę prania...i może jeszcze mi się będzie chciało ogarnąć łazienkę??? jutro sprzątnę resztę chałupy, bo w sobotę pracuję, a potem tata ma imprę urodzinową...więc trzeba ogarnąć...
ok, zajrzę później...